I liga siatkarek. Proxima gra z liderem, Solna znów ma wygrać

Wisła drugi sezon występuje na zapleczu ekstraklasy, awansując do niej dzięki zwycięstwu w turnieju finałowym, w którym pokonała m.in. Bronowiankę Kraków. W tym sezonie Wisła wygrała wszystkie pięć spotkań. Proxima przegrała zaś raz, z lokalnym rywalem Solną.

- Cieszymy się z każdej wygranej, ale to jest dopiero początek sezonu. Przed nami jeszcze dużo meczów do rozegrania. Teraz przed nami spotkania z Proximą. Przeciwnik na pewno nie będzie łatwy do pokonania. Tak samo jak każdy inny, będzie walczył do samego końca. My, jak zawsze podejdziemy do spotkania z wiarą w zwycięstwo - powiedziała Katarzyna Marcyniuk z Wisły.

Proxima pojechała na mecz dzień wcześniej. Trener Zenon Matras ma do dyspozycji niemal wszystkie zawodniczki. Niemal, bo od początku sezonu urazy leczą Aleksandra Filip i Agnieszka Woźniak. Początek meczu dziś o godz. 18.

Jutro o godz. 18 w Solnym Mieście drużyna Solnej Wieliczka podejmie AZS Politechnika Śląska Gliwice. W poprzedniej kolejce zespół ten zwyciężył 3:0 z AZS Opole i dzięki temu awansował na szóste miejsce w tabeli. Natomiast Solna po pierwszej porażce w sezonie (0:3 w Kaliszu) wraca na własną halę jako trzeci zespół ligowej tabeli.

Dodatkowego smaczku temu meczowi dodaje fakt, iż przed sezonem pomiędzy tymi klubami doszło do aż trzech ruchów transferowych. Solną opuściła m.in. najlepsza atakująca Paulina Stojek, która teraz zagra przeciwko niedawnym koleżankom z zespołu. Choć spotkanie nietypowo, jak na Wieliczkę, odbędzie się w niedzielę, to gospodynie liczą jak zwykle na komplet publiczności i głośny doping. Trenerka Katarzyna Wąsowska ma do dyspozycji wszystkie zawodniczki, i to gospodynie są faworytkami tego meczu. W Wieliczce Solna przegrywa bowiem niezwykle rzadko.