Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga siatkarzy: drużyna AGH Kraków postawiła się liderowi

Artur Bogacki
Siatkarze AGH (biało-czarne stroje) postraszyli lidera z Wyszkowa
Siatkarze AGH (biało-czarne stroje) postraszyli lidera z Wyszkowa Artur Bogacki
W 9. kolejce I ligi siatkarzy zespół AGH Kraków przegrał u siebie z liderem Camperem Wyszków, ale pokazał się z bardzo dobrej strony.

AGH Kraków – Camper Wyszków 1:3 (15:25, 24:26, 29:27, 22:25)

AGH: Górski, Surma, Halaba, Akala, Szalacha, Dzierwa, Głód (libero) oraz Małysza, Gnatek, Walczykowski, Łaba, Kosiek.
Camper: Zrajkowski, Główczyński, Wójcik, Peszko, Kowalczyk, Kaczorowski, Sobczak (libero) oraz Szulik, Faryna, Woroniecki, Rutecki.

Camper w ośmiu wcześniejszych spotkaniach wywalczył komplet punktów, stracił ledwie trzy sety. W pierwszej odsłonie meczu w hali przy ul. Piastowskiej pokazał swą moc. Głównie dzięki świetnej zagrywce szybko uzyskał przewagę i pewnie zwyciężył.

Po zmianie stron „spacerku” już nie było. Krakowianie nie zrażali się tym, że kilkakrotnie przewaga faworyta urastała do trzech „oczek (z 9:10 do 10:13, z 18:19 do 18:21) i grali swoje. Przy stanie 19:21 Igor Walczykowski atakiem po bloku zakończył bardzo długą wymianę, a po chwili Grzegorz Surma doprowadził do remisu. Ten ostatni wkrótce powtórzył swój wyczyn – atak na 24:24. Następnie gospodarze mieli szansę, bowiem dostali piłkę praktycznie za darmo, ale nie wykorzystali okazji. Wkrótce partię wzięli goście.

Następną cześć przyjezdni zaczęli z przytupem – prowadzili wysoko (2:8). Ich trener Jan Such podczas pierwszej przerwy technicznej nawet nie podniósł się z krzesła, by udzieli zawodnikom wskazówek... Sytuacja wyglądała bowiem na opanowaną, ale Camper szybko przekonał się, że mecz będzie trwał dłużej niż się spodziewano. Gdy rezerwowy rozgrywający Jakub Kosiek rozgrzał się na dobre, miejscowi rozpoczęli pościg. Sygnał do ataku dał Surma, który był największym zagrożeniem dla rywali. Wkrótce było 9:11 i w obozie gości zrobiło się nerwowo, a po efektownym bloku na Wójciku (12:13) nawet bardzo nerwowo.

Drużyny wymieniały ciosy. Lepiej szło miejscowym - po autowym ataku Kaczorowskiego Camper stracił prowadzenie (20:20). Nadal jednak miał inicjatywę, co przełożyło się na 4 meczbole. Żadnego nie wykorzystał. Przy stanie 27:27 kolejny raz krakowski blok zatrzymał Wójcika, następnie Kaczorowski przekroczył linię ataku i z wygrania seta cieszyli się akademicy.

W czwartej części miejscowi nie odpuszczali. W zdobywaniu punktów Surmę coraz mocniej wspierać zaczął Michał Dzierwa. Kibice
przeżyli huśtawkę nastrojów: 7:7, 10:13, 13:14, 13:17, 17:18 (dwa kolejne asy Dzierwy), 20:20. W końcówce kluczowa była zagrywka. Peszko posłał asa (21:24), a autowy serwis Kośka oznaczał koniec meczu.

W tym spotkaniu ligowy debiut w bieżącym sezonie zaliczył wracają po ciężkiej kontuzji kolana Patryk Łaba. Kapitan akademików wszedł na jedną zagrywkę, posłał jednak piłkę w siatkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski