Spory wpływ na porażkę krakowian miała absencja w ich drużynie dwóch kontuzjowanych Duńczyków Patricka Hougaarda i Nicolaia Klindta. - Gdyby obaj ci zawodnicy byli zdolni do jazdy, z pewnością nie przegralibyśmy nie tylko meczu z Polonią Piła - przyznaje zawodnik Arge Speedway Wandy Ernest Koza. - To jak jesteśmy mocni jadąc w pełnym składzie, udowodniliśmy w wygranych meczach z Unią Tarnów i wyjazdowym z Wybrzeżem Gdańsk. Teraz jadąc bez obu Duńczyków próbujemy walczyć, ale tak jak w meczu zPolonią Piła do wygrania zabrakło nam kilku punktów - dodaje.
Mecz z ekipą z Piły od początku nie układał się po myśli krakowian. Pierwszym zaskoczeniem in minus był przegrany 0:5 bieg juniorski pary Piotr Pióro - Szymon Szlauderbach z rywalami, którzy nie prezentują zbyt wysokiej klasy. Dużego pecha w tym wyścigu miał Pióro, gdyż już na starcie w jego motocyklu uszkodzeniu uległ wyłącznik zapłonu. Z kolei Szlauderbach jadąc na drugim miejscu zanotował upadek i młodzieżowcy z Piły pięć punktów zdobyli praktycznie za darmo.
W rywalizacji z pilanami zdecydowanie słabiej niż w poprzednich meczach spisał się też Koza, który w dwóch pierwszych startach przyjeżdżał na metę na końcu stawki.
- Sam nie wiem, dlaczego tak się stało - przyznaje Koza. - W dwóch pierwszych wyścigach jechałem na tym samym motocyklu, na którym w poprzednich meczach zdobywałem sporo punktów. Teraz dodatkowo silnik odebrałem z serwisu i byłem przekonany, że spisze się dobrze, ale niestety tak nie było. Punkty zacząłem zdobywać dopiero w kolejnym starcie, gdy przesiadłem się na inny motocykl - wyjaśnił Koza.
- Szkoda trochę, że przegraliśmy z Polonią Piła, gdyż w razie zwycięstwa cały czas bylibyśmy w grze o miejsce w czołowej czwórce - mówi trener Arge Speedway Wandy Adam Weigel. - Plan na ten sezon i tak wykonaliśmy już z nawiązką, gdyż naszym głównym celem było utrzymanie się w pierwszej lidze. Nie oznacza to, że teraz już nie będziemy walczyć, bo tak naprawdę zależy nam na każdym punkcie, gdyż to zwycięstwa budują dobrą atmosferę w drużynie. Powoli myślimy już o kolejnej edycji rozgrywek. Nie ukrywam, że chcielibyśmy na sezon 2018 zatrzymać zawodników, których mamy teraz w drużynie. Staramy się budować w zespole fajną atmosferę, która pomaga w osiąganiu dobrych wyników, czego dobrym potwierdzeniem były wygrane mecze z największymi potentatami pierwszej ligi - dodaje Weigel.
Słowa trenera o budowaniu dobrej atmosfery w drużynie potwierdza także wychowanek Unii Tarnów Ernert Koza, któremu bardzo podoba się prowadzenie zespołu. - Nawet po przegranych meczach, takich jak ten z Polonią Piła, nikt do nikogo nie ma pretensji o słabszą postawę i nikt nikogo nie wytyka palcami - podkreśla Koza. - Wszystko dzięki dobrej atmosferze w drużynie, o jaką dba kierownictwo klubu, dlatego nie ukrywam, że chętnie zostałbym w krakowskim klubie na kolejny sezon.
W niedzielę (godz. 14.30) zespół Arge Speedway Wandy zmierzy się na wyjeździe z Polonią Piła. Faworytem tego spotkania są jednak pilanie, którzy po wygranej w Krakowie cały czas walczą o miejsce w czołowej czwórce.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?