Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I płyną dusze w modłach

DAG
Wspomnienie o poecie ludowym Wilhelmie Bartyzelu z Zawoi

Dziewięć lat po śmierci

Dziewięć lat po śmierci

Wspomnienie o poecie ludowym Wilhelmie Bartyzelu z Zawoi

"Wicher śnieżycą i jęczy i łka / jakby ktoś nucił smętnej pieśni zwrotki (...) Zimne i puste są ludzkie opłotki / Tylko w kościółku pełne ławki, stalle / Z serc chłopskich tysięcy płyną "Gorzkie żale". (...) I dusze ich wieńcem spoczęły / Pod szczytem, na szczycie Golgoty / I rzewną symfonią modlić się zaczęły / O Panie, nie zostaw nas samych, sieroty (...) A Chrystus Pan z krzyża wyciąga dłonie, / Co były gwoździami na drzewie rozpięte (...) - pisał w jednym ze swych wielkopostnych wierszy poeta ludowy Wilhelm Bartyzel.
Urodził się 1 października 1909 roku w Zawoi. Będąc dzieckiem ubogiej, utrzymującej się z niewielkiego gospodarstwa rodziny, mimo licznych uzdolnień nie mógł liczyć na wykształcenie. Po ukończeniu szkoły podstawowej i odbyciu służby wojskowej musiał sam zarabiać na życie. Szybko też ten nie zgadzający się z zastaną rzeczywistością młody człowiek zaczął organizować strajki robotników leśnych i furmanów. Najpierw w Zawoi, później w całym powiecie żywieckim.
Zatrzymywany i aresztowany przez policję, był dwukrotnie osadzony w Berezie Kartuskiej. Podczas II wojny światowej pracował jako robotnik leśny, księgowy Polskiego Komitetu Opiekuńczego w Zawoi. Był również łącznikiem Armii Krajowej, przyjmował przysięgi jej nowych członków.
Po 1945 roku nie zaprzestał społecznej działalności. Wraz z kilkoma miejscowymi działaczami założył Gminną Spółdzielnię "Samopomoc Chłopska" w Zawoi, w której od 1945 do przejścia na emeryturę w 1977 roku był głównym księgowym. Był również współzałożycielem Komitetu Elektryfikacyjnego w Zawoi i społecznie, w latach 1956-1966, prowadził jego księgowość.
Dwukrotnie w 1952 roku przetrzymywany w areszcie śledczym Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego za swoje kontakty z działaczami Stronnictwa Narodowego, z czasem zyskiwał coraz większe uznanie za działalność społeczną.
Był też wielokrotnie odznaczany i wyróżniony, m.in. Brązowym i Złotym Krzyżem Zasługi, Złotym Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem 40-lecia PRL, odznaką "Zasłużonego działacza województwa krakowskiego i bielskiego". Otrzymał również najwyższe odznaczenia spółdzielcze.
Pisząc wiersze interesował się poezją i innymi twórcami ludowymi. Przyjaźnił się z poetą, współzałożycielem "Wsi, Jej Pieśni" Jantkiem z Bugaja. Został zięciem znanego w latach międzywojennych tarnowskiego poety Józefa Nocka. Bliskie kontakty, spotkania i dysputy o poezji łączyły go też z beskidzkimi poetami ludowymi, z którymi założył Grupę Literacką "Gronie". Jan Szczawiej włączył wiersze Bartyzela do wydanej w 1987 r., ogólnopolskiej "Antologii współczesnej poezji ludowej" Jana Szczawieja.
Mimo publikacji w prasie i antologiach nie doczekał się wydania samodzielnego tomiku poezji. Niedawno (10 marca) minęła dziewiąta rocznica jego śmierci. Spoczywa na cmentarzu w Zawoi centrum, choć wydawałoby się, że to przecież tak niedawno jego przyjaciel Henryk Biłka pytał "Gdzież -Wilu - ta dziewczyna, / cośmy ją zwali wiosną? (...) A nasze myśli, plany na przebudowę świata... /czy się coś wykonało/ po tylu, tylu latach?"
(DAG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski