Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I tak zostałem obrońcą

Rozmawiał Tomasz Bochenek
Paweł Moskwik (z lewej) jest wychowankiem Hejnału Kęty, a trzy ostatnie lata spędził w I-ligowej Puszczy
Paweł Moskwik (z lewej) jest wychowankiem Hejnału Kęty, a trzy ostatnie lata spędził w I-ligowej Puszczy Fot. Andrzej Wiśniewski
Rozmowa z PAWŁEM MOSKWIKIEM, pochodzącym z Kęt nowym piłkarzem Piasta Gliwice.

– Uczy się Pan już języka hiszpańskiego albo przynajmniej zamierza podjąć naukę?

– Na lekcjach uczyć się nie zamierzam, bo trenerzy Piasta mówią bardzo dużo po angielsku, a to rozumiem.

– A co z kolegami z drużyny? W Piaście gra przecież czterech Hiszpanów.

– Ruben Jurado i Gerard Badia trochę, a Carles Martinez nawet bardzo dobrze mówi po polsku. Poza tym, jest jeszcze wspomniany język angielski, którym praktycznie wszyscy się posługują. Nie ma żadnych problemów z komunikacją.

– Przechodząc do rzeczy: dla mnie Pana transfer był zaskoczeniem. Bądźmy szczerzy, pierwszej ligi Pan nie zmiażdżył.

– Dokładnie tak. Ale z drugiej strony: w Gliwicach nie jestem napastnikiem, nie z nimi mam rywalizować o miejsce w składzie. Najprawdopodobniej będę tuaj występował na lewej obronie. Taki manewr zastosował trener Garcia.

– Na testy trafił Pan już jako lewy obrońca, czy wykluło się to w ich trakcie?

– Wykluło się w trakcie pierwszego test-meczu. Jadąc później na zgrupowanie, już wiedziałem, że jestem przymierzany na lewą obronę.

– I jak się Pan czuje w nowej roli?

– Wiadomo, to nowe wyzwanie i cieszę się, że nie stoję w miejscu. Specyfika gry na tej pozycji jest zupełnie inna niż w ataku, jednak liczę, że wszystkiego się nauczę i poradzę sobie.

– O miejsce w składzie będzie Pan rywalizował z Piotrem Brożkiem...

– Na pewno będzie to dla mnie bardzo ciężkie zadanie, aczkolwiek podpatrując Piotrka na treningach będę mógł się dużo nauczyć. Myślę, że wyjdzie mi to tylko na dobre.

– Między wami jest dziewięć lat różnicy.

– Właśnie, więc może nastąpić zmiana pokoleniowa.

– Proszę zdradzić, skąd w ogóle wziął się Pan w tym Piaście?

– Mój menedżer Grzegorz Kuder przekazał mi, że mam zaproszenie z tego klubu. Byłem na zajęciach 17 i 18 czerwca. Później, po Bożym Ciele, zaliczyłem kolejne treningi, a następnie pojechałem już z drużyną na zgrupowanie.

– Jak Pan podsumuje trzy lata w Puszczy?

– Zrobiłem nie jeden, ale dwa lub nawet trzy kroki do przodu. Do Puszczy przychodziłem przecież jako zupełnie nieopierzony zawodnik, z juniorów (oświęcimskiej Unii - przyp.). Bardzo wiele zawdzięczam temu klubowi.

– Co wspomina Pan najmilej?

– Atmosferę w drużynie. Była wyjątkowa.

– Z Niepołomic można się już przebić do ekstraklasy – zimą odszedł Sebastian Janik,teraz Krystian Stępniowski i Pan...

– A wcześniej Arek Lewiński, który był w Ruchu Chorzów. O klubie bardzo dobrze świadczy, że wyszukuje młodych piłkarzy z niższych lig, a później ich promuje.

– A Pan jakie ma oczekiwania, cele na najbliższe miesiące?

– Zadebiutować w ekstraklasie, pozostać w niej jak najdłużej i trafiać do coraz lepszych klubów. Wiem jednak, że nikt niczego za darmo mi nie da. Będę musiał ciężko pracować, żeby grać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski