Bohdan, Igor, Artem - mimo że mieszkają w Polsce, nie zapominają o swoich ukraińskich korzeniach FOT. ANNA KUZMUK
Krakowski akademik "Atol" w Płaszowie - namiastką domu dla ukraińskich studentów
Dlaczego studia w Polsce są tak atrakcyjne dla Ukraińców? Młodzież próbuje swoich sił za granicą, ponieważ chce otrzymać europejski dyplom. Polskie szkoły są najbliżej i dają obiecujące perspektywy. Ukraińcy uważają, że studia w Polsce są tanie i dobrej jakości. Opłacenie pokoju w akademiku oraz koszty wyżywienia są niewiele wyższe niż na Ukrainie. - O takich warunkach, jakie mam teraz, na Ukrainie mogłabym tylko pomarzyć - przyznaje Tatiana, pochodząca z obwodu winnickiego. - Już prawie dwa lata mieszkam w domu studenckim i muszę przyznać, że jest to świetna szkoła życia. W akademiku uczymy się tolerancji, spotykamy ludzi innej narodowości, o różnych charakterach, i musimy nauczyć się z nimi funkcjonować na co dzień.
Dla mieszkających w akademiku Polaków pierwsze dni były zaskoczeniem. Językiem polskim posługują się tu chyba wyłącznie pracownicy, a spotkanie polskiego studenta na korytarzu graniczy z cudem. Dookoła słychać tylko język ukraiński. - Pierwsze wrażenie? Szok. Tylu Ukraińców naraz jeszcze nie widziałem. Na początku czułem się niekomfortowo, byłem przecież w polskim akademiku, a tu prawie sami obcokrajowcy. Szybko jednak przywykłem. Poznałem wiele osób, które wniosły w moje życie mnóstwo radości. Rozmowa z nimi to wielka zabawa, zwłaszcza kiedy uczą mnie ukraińskich słówek - dzieli się swoimi wrażeniami Kuba.
- Mniej komfortu, więcej atrakcji - tak najczęściej o życiu w akademiku myślą studenci. Z pewnością mają na myśli panującą tam atmosferę. Jak podkreśla Kuba, narodowość nie ma tutaj znaczenia, bo "dobre towarzystwo to takie, które jest pozytywnie nastawione, wtedy nie ma różnicy z jakiego kto jest kraju." Jak przyznaje pochodząca z obwodu czerniowieckiego Waleria: - Jest mnóstwo imprez, choć - co ważne - podczas sesji wszystko zamiera, cichnie muzyka i nic nie zakłóca studentom nauki. Jej rodaczka, Tatiana, jest nieco innego zdania. - Imprezujemy od czasu do czasu, jest zbyt wiele nauki na częste imprezy. Są jednak i tacy, którzy bawią się stale, kilka razy w tygodniu, co, niestety, bardzo przeszkadza tym, którzy akurat w tym czasie muszą się uczyć. To jedyna wada akademika - mówi.
Polska i Ukraina to kraje słowiańskie. Mamy więc podobną kulturę i zwyczaje. Mimo różnic językowych, Ukrainiec i Polak zawsze się dogadają. Pewnie dlatego studenci ze wschodu czują się tutaj jak w domu i żartują, że ten akademik to ich "Mała Ukraina".
Anna Kuzmuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?