Idą wybory i podwyżki mandatów nie będzie [WIDEO]

Sejm przyjął ustawę Prawo o ruchu drogowym, ale zmiana polega głównie na pozbawieniu Straży Miejskich i gminnych możliwości korzystania z fotoradarów. Projekt ustawy przygotowali posłowie SLD.

2200 - nawet tyle złotych miałby płacić kierowca, który wielokrotnie dopuścił się złamania przepisów drogowych. Posłowie nie podnieśli jednak mandatów. Czyżby nie chcieli drażnić kierowców przed wyborami?

Podobny sporządziła także Platforma Obywatelska, ale dodatkowo zakładał on jeszcze podwyżkę mandatów (nawet do 2200 zł dla piratów drogowych wielokrotnie łamiących przepisy) oraz karanie wyłącznie właściciela pojazdu, a nie kierującego autem, które zostało złapane przez fotoradar.

- Oba projekty były procedowane razem, stąd pewnie nieporozumienie dotyczące wzrostu stawek mandatów - domyśla się poseł z Krakowa Józef Lassota, pracujący w sejmowej Komisji Infrastruktury. - Ostatecznie zdecydowaliśmy wyłącznie o odebraniu fotoradarów strażom gminnym - potwierdza.

WIDEO: Poseł PiS Robert Lipiec jechał o 45 km/h za szybko i nie zatrzymał się do kontroli drogowej

Źródło: TVN24/x-news

O odebraniu strażom fotoradarów mówiło się już od kilku lat. Szczególnie po jednym z raportów Najwyższej Izby Kontroli, który potwierdził, iż urządzenia te używane przez strażników służą tak naprawdę samorządom do łatania dziur w budżetach.

Od przyszłego roku kontrolę nad wszystkimi fotoradarami w kraju przejmie Główny Inspektorat Transportu Drogowego, który obecnie zarządza siecią urządzeń stacjonarnych.

Przed wyborami posłowie będą prawdopodobnie decydować jeszcze o jednej zmianie dotyczącej ruchu drogowego. Chodzi o przepisy ustalające bezwzględne pierwszeństwo pieszych na przejściach. Teraz samochód ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, gdy ten znajduje się już na pasach.

Posłowie PO chcą jednak, by kierowcy mieli obowiązek zatrzymać się już w momencie, gdy pieszy stoi obok przejścia. We wtorek projekt odpowiednich zmian zatwierdziła sejmowa Komisja Infrastruktury. Zdaniem policji i ekspertów od bezpieczeństwa drogowego takie rozwiązanie powinno poprawić bezpieczeństwo na drogach.