Po pewnym czasie usłyszałem stąd i zowąd, że to wszystko jest piękne, ale nieprzystające do życia, które jest trudne, powoduje liczne stresy i w ogóle często nie ma wprost sensu.
Zmieniłem więc front i zacząłem poruszać trudne tematy, oczywiście zawsze w duchu wiary, którą wyznaję. No i wtedy znów. Że tak nie można, że nie jest tak źle, że ludzi trzeba podtrzymywać na duchu wobec tego, co wokoło trudne, a często wprost bezsensowne. Zresztą nawet i zmarły niedawno kardynał Franciszek Macharski, sam roztropny optymista, przestrzegał przed, jak to nazywał, katastrofizmem. A więc powtarzała się bajka o młynarzu, jego synu i ośle.
I tak się zastanawiam, jak to ma być w publicystyce świeckiej, niezależnie od opcji autora. Ponieważ piszących jest wielu, a najczęściej piszą, co chcą, więc i postaw jest wiele, od skrajnie pesymistycznych aż po wychwalanie tego, co jest dobre, czy co dobrem być się wydaje - w przesadny sposób tak, że aż się przypomina propaganda sukcesu. W ten sposób ten, kto zdobędzie więcej czytelników, kształtuje opinię publiczną i potem robi, co mu się podoba tłumacząc, że ludzie tego chcą. A przecież wiadomo, że gusty ogółu i to odpowiednio zmanipulowanego nie zawsze stoją na najwyższym poziomie. Sięgnijmy więc do naszego Filozofa i Teologa z Wadowic, który indagowany o postawy ludzkie w dzisiejszym świecie przytoczył słowa Jezusa z Nazaretu: „Prawda was wyzwoli”. Tak, ale tu zaraz ewangeliczny Piłat zapyta w imieniu poszukujących ze wszystkich pokoleń i wieków: „A cóż to jest prawda?” Może więc warto zjednoczyć się w rozpoczynającym się Nowym Roku w poszukiwaniu PRAWDY?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?