Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska Europejskie. „Odświętny czas sportu” – mówi Przemysław Firek, producent Ceremonii Otwarcia i Zamknięcia IE

OPRAC.:
Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Ceremonia otwarcia igrzysk europejskich na stadionie Wisły w Krakowie wypadła niezwykle okazale
Ceremonia otwarcia igrzysk europejskich na stadionie Wisły w Krakowie wypadła niezwykle okazale Wojciech Matusik
Producent Ceremonii Otwarcia i Zamknięcia Igrzysk Europejskich w Krakowie, Przemysław Firek odsłonił specjalnie dla nas kulisy ceremonii otwarcia i zamknięcia igrzysk europejskich.

Jak został Pan producentem ceremonii otwarcia i zamknięcia Igrzysk Europejskich w Krakowie?
Instytut Promocji Kultury Polskiej, któremu prezesuję od siedmiu lat, wygrał w marcu tego roku przetarg na organizację wydarzenia. Zmierzyliśmy się z mocną konkurencją – w finale pokonaliśmy międzynarodowego potentata FremantleMedia, zajmującego się produkcją filmową i telewizyjną. O wyborze naszej oferty zadecydowało być może to, że zaproponowaliśmy ciekawy program oparty na znanych i rozpoznawalnych wykonawcach i konkurencyjną ofertę finansową.

Miał Pan doświadczenie w produkcji takich imprez?
Nikt nie miał! Igrzyska w Polsce odbywają się przecież po raz pierwszy: wszystkie działania były więc operacją na żywym organizmie. W ciągu kilku tygodni musieliśmy przygotować gigantyczne widowisko. Największą nagrodą stały się brawa dwudziestotysięcznej publiczności, która w środku zapracowanego tygodnia doczekała do końca trzygodzinnej imprezy.

A na jakich ceremoniach Pan się wzorował?
Nie chciałem powielać żadnych „wzorców”. Tego rodzaju imprezy-widowiska mają, oczywiście, obowiązkowe – tradycyjne punkty programu. Naszą wyobraźnię ograniczały jedynie realia techniczne, ekonomiczne i czasowe. Gdybyśmy mieli rok lub dwa lata na przygotowanie uroczystości takiego formatu, pewnie wiele elementów, jak w muzycznej kompozycji, można byłoby inaczej zharmonizować. Cieszę się, że moje zaproszenie przyjęli wspaniali artyści, choć przecież nie było łatwym zadaniem połączyć ich w jednym czasie i w jednym miejscu: większość miała już ustalone letnie trasy koncertowe.

Pojawiły się głosy, że ceremonia trwała zbyt długo, przez co część ekip – znużona – opuściła stadion.
Z natury rzeczy ceremonie charakteryzują się czasem wydłużonym. Ze strony artystycznej i oficjalnej staraliśmy się uzyskać jak najciekawszy efekt, żeby maksymalnie zrównoważyć scenariusz, który sprawi, że widz nie wyjdzie z ceremonii znużony. Spędziłem na widowni cały wieczór i nie zauważyłem, żeby ktoś z ekipy sportowców wcześniej opuścił stadion.

Nie dało się skrócić wystąpień polityków?
Są pewne strategie, które obowiązują podczas tego typu wydarzeń. Trudno też wyrywać mikrofon z ręki przemawiającego. Porównując część oficjalną do podobnych imprez, muszę powiedzieć, iż zachowaliśmy stosowne proporcje, a przemówienia trwały nie dłużej niż gdzie indziej – na nie akurat nie mieliśmy wpływu. Część artystyczna, która od nas zależała, trafiła – mam nadzieję – w gusta szerokiego grona odbiorców. Stale otrzymuję głosy, że publiczność świetnie się bawiła: absolutną gwiazdą okazał się Tribbs, który rozruszał energetycznie cały stadion. Publiczność poruszyli Krzysztof Cugowski, Roksana Węgiel, Kamil Bednarek,
Zakopower, no i oczywiście Muniek Staszczyk ze swoim protest songiem przeciwko wojnie za polską granicą. Hymn Igrzysk wykonał charyzmatyczny Andrzej Lampert z Narodową Filharmonią Lwowską oraz Chórem Dziecięcym krakowskiej Filharmonii.

Od lewej pełnomocnik IPKP Jędrzej Majka, prezes IPKP Przemysław Firek oraz wiceprezes zarządu IE Janusz Kozioł
Od lewej pełnomocnik IPKP Jędrzej Majka, prezes IPKP Przemysław Firek oraz wiceprezes zarządu IE Janusz Kozioł Anna Liminowicz

A czy estrada musiała być na trybunie, zaś środek boiska zionąć pustką?
Trzy dni po otwarciu Igrzysk na boisku miał odbywać się mecz: nie mogliśmy więc wprowadzić na środek stadionu ciężkiej konstrukcji, bo zniszczylibyśmy murawę i system jej zraszania. Estrada złożona z trzech pojemnych scen wywoływała jednak piorunujące wrażenie: czegoś tak gigantycznego nie było jeszcze w Krakowie, a środek stadionu wypełniły setki tancerzy, a później sportowcy reprezentacji państw, przybyłych na Igrzyska Europejskie.

A co z budżetem?
Mamy żelazną dyscyplinę finansową. Jako producent pilnuję budżetu i żywię nadzieję, że nic nieoczekiwanego do zakończenia Igrzysk się nie wydarzy i zwieńczymy je kadencją doskonałą.

Jaką ocenę by Pan sobie wystawił za ceremonię otwarcia?
Wobec wszystkich swoich działań jestem krytyczny i nie mnie oceniać to, co robię. Natomiast twórcom, reżyserom, artystom i całej ekipie technicznej wystawiłbym ocenę celującą. Tutaj jest też miejsce, żeby podziękować naszym partnerom z Zarządu Igrzysk. Szczególne słowa uznania kieruję pod adresem wiceprezesa Janusza Kozioła, bez którego ogromnego zaangażowania w przebieg całych Igrzysk, realizacja takiego przedsięwzięcia byłaby niemożliwa. Ceremonia otwarcia nie miała być koncertem, ale wielką zabawą: rodzajem ludycznego święta, jednoczącego tysiące osób na stadionie, sportowców – uczestników igrzysk, a także miliony widzów przed telewizorami, oglądających transmisję nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie oraz w różnych zakątkach świata. Pan Bóg też na nas popatrzył łaskawie: dopisała nam pogoda iście śródziemnomorska – 28 stopni Celsjusza. Dało się odczuć wyjątkową aurę: ludzie nie opuścili stadionu i bawili się do późnych godzin nocnych. Trzeba zatem wierzyć i w szczęśliwe zakończenie, żeby pozostawić po sobie niezapomniane wrażenia.

Co zatem Pan szykuje na ceremonię zakończenia igrzysk?
W niedzielę, 2 lipca, czekają nas już nie trzy, lecz dwie godziny pysznej zabawy: w kontekście ceremonii otwarcia będzie więcej muzyki i tańca. Reżyser tego wydarzenia, Bolesław Pawica, znany jest choćby z takiego show jak „Twoja twarz brzmi znajomo”, a także z festiwali w Opolu czy Sopocie. Wystąpią między innymi Justyna Steczkowska, Doda, Sara James, Viki Gabor, DJ Gromee, tancerze Agustina Egurroli i rewelacyjna Mała Armia Janosika. I ponownie zabrzmi hymn igrzysk w wykonaniu Filharmonii Krakowskiej – tym razem podczas wygaszania znicza na zamknięcie zmagań sportowych. Mam nadzieję, że Państwo zapamiętacie te artystyczne akordy Igrzysk Europejskich w Krakowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Igrzyska Europejskie. „Odświętny czas sportu” – mówi Przemysław Firek, producent Ceremonii Otwarcia i Zamknięcia IE - Sportowy24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski