Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska jej nie wyszły, ale nie zamierza rezygnować ze sportu

Jacek Żukowski
Karina Lipiarska-Pałka w Rio uplasowała się na 33. miejscu
Karina Lipiarska-Pałka w Rio uplasowała się na 33. miejscu fot. Wacław Klag
Zabierzów. Jedna z najlepszych polskich łuczniczek w listopadzie podejmie treningi.

Karina Lipiarska z Grotu Zabierzów, czołowa łuczniczka w naszym kraju, przeżywa trudny okres. Nie udał się jej start na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, na których odpadła już w I rundzie, zajmując 33. pozycję. W mistrzostwach Polski wypadła słabo.

- Nie oceniam pozytywnie olimpijskiego startu - mówi klubowy trener zawodniczki Aleksander Jabłoński. - 33. miejsce to taka sama pozycja, jaką na poprzednich igrzyskach zajęła Natalia Leśniak. Wiem, że była analiza tego startu w Polskim Związku Łuczniczym, ale żadnych wyników nie przekazano mi, choć prosiłem o to trenera Jarosława Walaszka, który był z zawodniczką w Rio.

Szkoleniowcem kadry jest Jan Lach, który był zawieszony na pół roku i z którym Lipiarska-Pałka nie chciała współpracować. Dlatego na igrzyska pojechała z innym szkoleniowcem.

- Z pewnością kłopoty w okresie przygotowawczym, wynikające z fatalnych stosunków między zawodniczką, a trenerem Lachem miały wpływ na wynik - mówi Jabłoński.

Lipiarska-Pałka była załamana całą tą sytuacją, doszło do tego, że po powrocie do kraju unika mediów.

- Oczywiście rozmawialiśmy na ten temat - mówi jej klubowy szkoleniowiec.- Ka-rina twierdziła, że żałuje przede wszystkim tego, że tak wiele pracy włożyliśmy w przygotowania do olimpijskiego startu, a efekty były mizerne. Byłem święcie przekonany, że stać ją na zakwalifikowanie się do najlepszej „32” turnieju.

Niestety, jeden strzał zadecydował o tym, że igrzyska skończyły się dla niej tak szybko. Po jej powrocie z Rio trenowaliśmy solidnie i Karina zdążyła jeszcze dobrze zaprezentować się podczas ostatnich zawodów serii Grand Prix w Żywcu- mówi Jabłoński. - Zajęła w nich trzecią lokatę. Wygrała całą klasyfikację, ponieważ wcześniejsze pięć rund wygrała. Później jej morale osłabło, w mistrzostwach Polski nie wywalczyła medalu, co należy uznać za niespodziankę.

Tymczasem Lach wydał specjalne oświadczenie, które jest opublikowane na stronie związku, w którym czytamy, że szkoleniowiec nie będzie ubiegał się o żadne stanowiska w nowym zarządzie, jak również rezygnuje z funkcji szkoleniowych. Dzisiaj odbędą się wybory w Polskim Związku Łuczniczym. Nowy zarząd będzie musiał pochylić się nad kwestią obsady stanowiska trenera.

- Nie pierwszy raz trener Lach już rezygnował z funkcji, a potem i tak ją sprawował - przypomina Jabłoński. - Boję się, by nie chciał sterować kadrą zza pleców jakiegoś podstawionego człowieka. Jego działalność była ze wszech miar szkodliwa, bo wkraczał w sferę psychiczną Kariny, obciążając ją np. za niepowodzenia zespołu. A przecież była jego najlepszą zawodniczką….

Lipiarska-Pałka jest w okresie roztrenowania, do zajęć ma wrócić z końcem listopada.

- Rozmawiałem z moją podopieczną, bo widzę, że nie jest w najlepszej formie psychicznej - mówi Jabłoński. - Zadeklarowała, że chce uprawiać łucznictwo, przynajmniej do najważniejszej imprezy w przyszłym roku, jaką będą mistrzostwa świata.

Łuczniczka z Zabierzowa musi więc przede wszystkim odpocząć psychicznie. Jeśli chodzi o jej formę, to wiele będzie zależało od tego, z kim przyjdzie jej współpracować.

Mam nadzieję, że teraz solidnie odpocznie i ze zdwojoną energią przystąpi do nowego sezonu..

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski