Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska w Rio, czyli główny cel Kiwiora

Rozmawiał Artur Gac
Damian Kiwior na polskich ringach jest najlepszy w kategorii 69kg
Damian Kiwior na polskich ringach jest najlepszy w kategorii 69kg fot. Michał Klag
Rozmowa. Z WALERYM KORNIŁOWEM, białoruskim selekcjonerem reprezentacji Polski seniorów w boksie amatorskim.

– Wkrótce w Sofii ruszają mistrzostwa Unii Europejskiej. Co zadecydowało, że 21-letni Damian Kiwior z Tarnowa znalazł się w gronie ośmiu powołanych kadrowiczów?

– Nie chodzi tylko o to, jak Damian wypadł w ringu na tle innych zawodników, ale też – jakim jest człowiekiem. A chłopak, poprzez pracowitość, etykę, samoświadomość celu oraz szacunek do siebie i do mnie jako trenera, daje jakość kadrze narodowej. Damiana przygotowuję nie tylko do tej imprezy, bo w perspektywie mamy także mistrzostwa świata, a na końcu igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Natomiast, jeśli chodzi o aspekt czysto sportowy, chłopak jest w tej chwili najlepszy w swojej wadze. Nie widzę dzisiaj zawodnika, który może z nim konkurować pod względem zaangażowania, techniki i wytrzymałości.

– Aż tak ważna jest dla Pana osobowość pięściarza?

– Oczywiście. Współpraca ze sportowcem, który nie ma zasad i nie czuje respektu, byłaby trudna. Wymienione cechy człowieka mają bardzo duży wpływ na wynik sportowy. Jeśli popatrzymy na gwiazdy polskiego sportu, przykładowo Adama Małysza, Justynę Kowalczyk czy innych medalistów olimpijskich, to w osiąganiu sukcesów pomagała im właśnie odpowiednia osobowość.

– Zdolnego pięściarza klubu Tiger Tarnów stać na wywalczenie w Sofii medalu?

– Jako trener kadry wolałbym wstrzymać się od prognoz, ale zgodzę się z pana sugestią. Jeżeli wszystko zagra, czyli oprócz dyspozycji dopisze Damianowi szczęście w losowaniu oraz inne okoliczności, to tak – jest w stanie stanąć na podium.

– Jakie predyspozycje bokserskie są największym atutem aktualnego wicemistrza Polski seniorów?

– Odporność na ciosy, wytrzymałość i zdecydowanie w ringu. Od kiedy jestem selekcjonerem, Damian jest powoływany na wszystkie zgrupowania. Dokłanie obserwuję, że cały czas rozwija się pod względem techniki i przyswajania taktyki.

– Jeśli to prawda, że Pana mottem szkoleniowym jest praca nóg i walka w dystansie, to czy zatem podoba się Panu styl Kiwiora, który dąży do zwarcia i lubi iść na wymiany?

– Moja metodyka treningowa nie zależy od moich preferencji. Chcę iść drogą wybitnych trenerów, m.in. Feliksa Stamma, który nie zmieniał stylu zawodnika, w jakich ten czuł się najlepiej. Półdystans Kiwiora w niczym mi nie przeszkadza, ale trzeba – żeby był skuteczniejszy – jeszcze ten element szlifować.

Do tego, żeby stać się bardziej kompletnym zawodnikiem, ważna jest także uniwersalność. Damian pod moim okiem trenuje w sposób zróżnicowany, również walkę w dystansie. A moim zdaniem tylko wszechstronnie przygotowany zawodnik może dopasowywać najskuteczniejszą taktykę pod konkretnego przeciwnika. Jeśli pięściarz nie jest ograniczony, jest mu – gdy dochodzą emocje – łatwiej dokonywać korekt w stylu walki.

– Kiwior, nie biorąc pod uwagę kategorii, należy do ścisłej czołówki polskich pięściarzy amatorskich?

– Tak, moim zdaniem jest w najlepszej szóstce zawodników, ze Szwedowiczem, Jakubowskim, Michelusem, Żaboklickim i Jabłońskim. To właśnie oni mają największe szanse zdobywać dla Polski medale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski