Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga mężczyzn

Redakcja
KRAKOWSKA AKADEMIA WANDA INSTAL KRAKÓW - WISŁOK STRZYŻÓW 1-3 (25-23, 29-31, 18-25, 22-25)

Wanda: Syguła, Pić, Tepling, Dzierwa, Soroka, Blachura, Mrozowski (libero) oraz Galiński, Golec, Bławat.

Sporą niespodziankę sprawili w sobotę siatkarze Wisłoka w pierwszym meczu finałowym (do 3 zwycięstw). Ograli w Krakowie faworyzowaną, i niepokonaną w tym sezonie na własnym parkiecie, Wandę 3-1. Już pierwszy set pokazał, że nie będzie to łatwe spotkanie dla podopiecznych trenera Grzegorza Silczuka. Co prawda gospodarze wygrali tę partię do 23, lecz przyszło im to z dużym trudem. Jak się potem okazało, był to jedyny set, który nowohucianie wygrali.

Zdecydowanie najbardziej zaciętą i wyrównaną odsłoną tego meczu była druga partia. Świadczy o tym to, że żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa punkty. W secie tym, w którym goście ostatecznie zwyciężyli 31-29, mieliśmy wszystko: efektowne ataki, mocne zagrywki, grę blokiem i piękne obrony.

W setach trzecim i czwartym krakowscy kibice, przyzwyczajeni do zwycięstw swoich ulubieńców, przecierali oczy ze zdumienia. W trzeciej partii goście - niesieni dopingiem licznej grupy kibiców ze Strzyżowa - rozbili Wandę 25-18. Później wyśmienicie zagrali blokiem, a przy tym bezwzględnie wykorzystali seryjne błędy popełniane przez siatkarzy z Nowej Huty. Wygrali 25-22 i triumfowali w całym spotkaniu 3-1.

WANDA - WISŁOK 3-1 (25-9, 19-25, 25-19, 25-21)

Wanda: Syguła, Pić, Tepling, Dzierwa, Soroka, Blachura, Mrozowski (libero) oraz Poprawa, Galiński, Rutkowski.

Sobotnia porażka mocno chyba podrażniła gospodarzy, ponieważ do niedzielnej potyczki przystąpili niezwykle skoncentrowani i z widoczną sportową złością. Najlepszym tego dowodem był pierwszy set, w którym nowohucianie zdeklasowali wręcz rywala, nie pozwalając mu zdobyć nawet 10 punktów.

W drugiej części tak łatwo już nie było. Co prawda gospodarze rozpoczęli efektownie od pięciopunktowego prowadzenia (6-1), lecz potem gra przestała im się już tak ładnie zazębiać. Błędy w przyjęciu po stronie Wandy i dobrze funkcjonujący blok gości sprawiły, że najpierw był remis 10-10, a potem Wisłok odskoczył (14-18) i wygrał do 19.

Trzecia odsłona to niemal kopia drugiego seta, z tą różnicą, że od stanu 10-10 to siatkarze Wandy powiększali swoją przewagę, by wygrać 25-19. Ostatnie starcie tego meczu to pewne prowadzenie miejscowych od początku i zwycięstwo do 21.

Następne dwa mecze - w najbliższy weekend w Strzyżowie.

Marcin Staszewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski