II liga siatkarek. Tylko jeden zespół broni honoru Małopolski

Sokół Zator - MCKiS Jaworzno 0:3 (20:25, 12:25, 18:25)

Sokół: Motyka, Szczygieł, Łabuz, Frączek, Wąsik, Jurkiewicz, Skrobowska (libero), Luftner (libero) oraz Dudziak, Michalska.

Do połowy pierwszego seta zatorzanki prowadziły równą walkę. Potem jednak trafiła im się seria błędów. Przyjezdne odskoczyły na pięć punktów i potem kontrolowały grę. Podobnie było w kolejnych partiach. - Wobec seryjnych porażek coraz trudniej mobilizować dziewczęta - podkreśla Renata Wacławik, trenerka Sokoła.
(ZAB)

AZS UMCS Lublin - Grupa Azoty PWSZ Tarnów 2:3 (25:23, 24:26, 25:21, 12:25, 11:15)

Grupa Azoty: Mazurkiewicz, Barszcz ,Dyrek, Podlasek, Kaczyńska, Sobczak, Filipowicz (libero) oraz: Michalak, Dynarowicz, Cieśla.

Pierwszy i trzeci set to dominacja miejscowego zespołu. Tarnowianki w kolejnych partiach pokazały jednak charakter. Poprawiły grę w bloku - dominowały w tym elemencie Sabina Podlasek, Adrianna Sobczak i Joanna Mazurkiewicz. W tie-breaku wyciągnęły właściwą lekcję z przegranego 2:3 spotkania z Szóstką Mielec. Nie zdeprymowało ich nawet prowadzenie 6:3 drużyny „akademiczek”. Do remisu 6:6 świetnymi zagrywkami doprowadziła Ewelina Dyrek, a w końcówce o losach spotkania przesądziła niezawodna Sabina Podlasek.
(KIER)

STS Sandecja Nowy Sącz - Silesia Volley MSK Mysłowice 1:3 (12:25, 25:14, 20:25, 14:25)

STS: Rams, Kiławiec, Wojta, Sikora, Drąg, Bogacka, Tokarczyk (libero) oraz: Szczygieł, Bodziony, Janusz.

Sądeczanki chciały podnieść się po ostatniej porażce z AGH Kraków 0:3. Niestety, już pierwsza partia pokazała, że są wyraźnie słabsze. Zaskoczeniem był II set, w którym Sandecja miała aż 14 pkt przewagi. O meczu zadecydował set trzeci - najbardziej wyrównany.
(RS)