KOKS Radlin - MKS Andrychów 1:3 (25:23, 23:25, 19:25, 21:25)
MKS: Syguła, Gawina, Kozłowski, Gaweł, Polak, Żłobecki, Guzdek (libero).
Andrychowianie dobrze rozpoczęli mecz. W premierowej odsłonie długo prowadzili. Jednak w końcówce pozwolili się zbliżyć rywalom.
- Podobnie jak w pierwszym meczu, tak i teraz to nie przeciwnicy nas ograli, tylko sami sprezentowaliśmy im wygraną, popełniając proste błędy - zwrócił uwagę Tomasz Rupik, II trener MKS. - Już myślałem, że przerobimy powtórkę z poprzedniego meczu.
W drugim secie radlinianie przegrywali już 20:24. Andrychowianie znowu nie potrafili sobie oszczędzić nerwówki, popełniając dwa proste błędy. Jednak tym razem udało im się zachować zimną krew.
W kolejnych odsłonach goście kontrolowali przebieg spotkania, utrzymując bezpieczną przewagę nad miejscowymi.
- Wydaje mi się, że o naszym sukcesie przesądziło doświadczenie - uważa trener Rupik. - Mamy w swoich szeregach zawodników ogranych na szczeblu centralnym, a skład miejscowych był oparty na młodzieży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?