MKS Andrychów - SMS III Spała 3:1 (25:16, 23:25, 25:22, 25:15)
MKS: Gawina, Syguła, Munik, Polak, Gaweł, Maryon, Guzdek (libero) oraz Żłobecki, Macek, Kolonko.
W pierwszym secie andrychowianie nie mieli kłopotów z uporaniem się z młodzieżą ze Spały. Być może doszli do wniosku, że kwestia zwycięstwa została już przesądzona i rywale poproszą o najniższy wymiar kary. Zwłaszcza, że kilka dni wcześniej wygrali w Spale w trzech setach mecz w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Wtedy skład „szkółki” był podobny. Wystąpiło w nim jedynie dwóch graczy ze starszego rocznika.
Jednak w Andrychowie nie do końca sprawdził się pucharowy scenariusz. W drugiej partii goście zaczęli walczyć. Nie pozwolili uciec andrychowianom, więc kibice mieli trochę emocji.
W końcówce drugiej partii to przyjezdni przechylili szalę na swoją stronę. - Zupełnie niepotrzebnie straciliśmy tego seta, bo potem w nasze poczynania wkradła się nerwowość - tłumaczył Rafał Legień, trener MKS Andrychów.
Andrychowski szkoleniowiec zwrócił uwagę także na to, że przy wyniku na styku, w kilku przypadkach sędziowie skrzywdzili jego zespół. Jednak - jeśli już mógł mieć jakiekolwiek uwagi - to przede wszystkim do swoich zawodników o stworzenie okazji ku temu, by rozjemcy mogli się pogubić.
Jednak w dwóch kolejnych partiach andrychowianie zagrali już lepiej, ale nie na tyle, żeby zdeklasować rywali.
- Ostatecznie w decydujących momentach górę wzięło doświadczenie moich zawodnik - cieszył się trener Legień. - Młodzi chłopcy ze „szkółki” potrafią walczyć i jeśli tylko pozwoli im się grać, potrafią być nieobliczalni. Na szczęście w odpowiednim momencie nie daliśmy im rozwinąć skrzydeł - podkreślił trener MKS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?