Andrychowianie przystąpią do walki na fali wyjazdowego zwycięstwa w Rybniku (3:2). Ich najbliżsi rywale w premierze sezonu, także po tie-breaku, pokonali Rafako Racibórz. Można powiedzieć, że oba zespoły prezentują podobny poziom. Tak jest jednak jedynie w teorii. Andrychowianie mają w swoich szeregach kilku zawodników ogranych na wyższych szczeblach, więc interesuje ich tylko zwycięstwo.
Ich dodatkowym atutem będzie z pewnością specyficzna własna hala, w której przyjezdnym bardzo trudno się odnaleźć. Chcąc myśleć o walce o najwyższe lokaty, zwycięstwa na własnym obiekcie są dla MKS obowiązkowe.
- Właśnie doświadczeniem pokonaliśmy w Rybniku miejscową drużynę, ale tym razem chcielibyśmy uniknąć nadprogramowych emocji - deklaruje Tomasz Rupik, drugi trener andrychowian.
Tym ostatnim w poprzednim sezonie różnie układała się rywalizacja z jastrzębską młodzieżą. Na wyjeździe przegrali 2:3, by we własnej hali odnieść przekonujące zwycięstwo 3:0.
- Zasada jest prosta: nie pozwolić rozkręcić się jastrzębskiej młodzieży, bo wtedy potrafi być nieobliczalna - przestrzega trener Rupik. - Lepiej od początku zaprezentować swoją siatkówkę, żeby dobrze odrobić zadaną drużynie pracę domową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?