Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga siatkarzy. Pieczęć MKS Andrychów na awansie do barażu o zaplecze ekstraklasy

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Marcin Kantor i jego koledzy z MKS Andrychów po zakończeniu meczu z radości rzucali się po parkiecie.
Marcin Kantor i jego koledzy z MKS Andrychów po zakończeniu meczu z radości rzucali się po parkiecie. Fot. Jerzy Zaborski
MKS Andrychów przed własną publicznością postawił pieczęć na awansie do pierwszego etapu barażu o zaplecze ekstraklasy, pokonując w rywalizacji finału play-off drugiej ligi siatkarzy (grupa V), toczonej do dwóch zwycięstw TKS Tychy 3:0.

Po pierwszym zwycięstwie w Tychach, po pięciosetowej walce, wydawało się, że andrychowska część finału play-off będzie obfitowała w wielkie emocje. Niektórzy zakładali nawet konieczność rozegrania trzeciego, decydującego spotkania. Nic jednak takiego nie miało miejsca. Andrychowianie w minimalnej liczbie odsłon odprawili rywali, stawiając pieczęć na awansie do pierwszego etapu baraży o prawo walki o miejsce na zapleczu ekstraklasy.

Pierwsze dwa sety przebiegały bardzo podobnie. Do granicy 11 punktów trwała wymiana ciosów. Jednak potem miejscowym udawało się wypracować kilkupunktową zaliczkę, która pozwalała kontrolować im przebieg rywalizacji.

Nieco inaczej wyglądała sytuacja w trzeciej odsłonie. W niej tyszanie utrzymywali dwupunktową zaliczkę. Jednak w obozie gospodarzy daleko było do nerwowej atmosfery. Andrychowianie spokojnie grali swoje, mając świadomość, że wreszcie dopną swego. Tak też się stało. Po przekroczeniu połowy seta wyszli na prowadzenie.

Potem jednak stracili kilka punktów. - To dlatego, że skoro set wychodził na ostatnią prostą, chłopcy mieli tzw. zielone światło, żeby zagrać ryzykownie zagrywką i trochę „pogonić” rywali – tłumaczy Tomasz Rupik, II trener andrychowian. - Mieliśmy jednak to spotkanie pod całkowitą kontrolą. Cieszymy się, że finałowa rywalizacja w grupie V nie przeciągała się niepotrzebnie. Mogliśmy trochę poświętować, le już od poniedziałku skupiamy się na przygotowaniach do półfinałowej batalii o pierwszą ligę.

Z pewnością dodatkowym atutem andrychowian była ich własna specyficzna hala, w której wiele zespołów nie potrafi się odnaleźć, ale i nie tylko. - Przede wszystkim w porównaniu do pierwszego spotkania ograniczyliśmy liczbę własnych błędów – zwraca uwagę Tomasz Rupik. - Jeśli jeszcze w piwnym mieście, gdzie wygraliśmy po dogrywce, na pięć setów trafiło nam się 44 własne błędy, tak przed własną widownią było ich tylko 20. Może i u siebie trochę zagrywek zepsuliśmy, ale nie jednak większe w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła były nasze zyski. Z bezpośredniej zagrywki udało nam się zdobyć 12 punktów. Z kolei w ośmiu przypadkach zagrywka była na tyle trudna, że rywale oddali na piłkę „za darmo”, nie mogąc wyprowadzić kontry.

MKS Andrychów – TKS Tychy 3:0 (25:16, 25:17, 25:21)
MKS:
Syguła, Zborowski, Kantor, Gaweł, Munik, Żłobecki, Guzdek (libero) oraz Gawina, Polak.

Stan play-off (do 2 zwycięstw): 2:0 dla MKS.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: II liga siatkarzy. Pieczęć MKS Andrychów na awansie do barażu o zaplecze ekstraklasy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski