Rywalem andrychowian, oprócz gospodarzy, czyli miejscowego MCKiS, będą TSV Sanok i Neobus Niebylec. Do finałów awansują dwa najlepsze zespoły.
Andrychowianie także starali się o organizację półfinału, ale nie byli w stanie przebić jaworznickiej oferty. Organizatorzy wzięli na siebie całkowite koszty zakwaterowania i wyżywienia uczestników rywalizacji.
- Po cichu liczyliśmy na organizację półfinału - uważa Tomasz Rupik, II trener MKS. - Własna hala byłaby dla nas atutem. Wszak wielu rywali nie potrafi się w niej jakoś odnaleźć. Jednak wcale nie zamierzamy poddawać się przed walką.
Andrychowianie rozpoczną rywalizację od potyczki przeciwko sanoczanom. Potem przyjdzie im stawić czoła gospodarzom turnieju, a na jego zakończenie zmierza się z Niebylcem. Godzin meczów jeszcze nie ustalono.
- Trudno dzisiaj mówić o __szansach - analizuje Rupik. - Ważny będzie pierwszy krok w turnieju. Sanoczan pamiętamy z poprzedniego sezonu, kiedy walczyliśmy z nimi razem w grupie małopolsko-podkarpackiej. W tym sezonie przydzielono nas wprawdzie do śląskiej, ale mamy swoje materiały o sanoczanach. Wciąż wiemy, na co ich stać. Jaworzno to lider grupy śląskiej, w której walczyliśmy w tym sezonie. W Jaworznie przegraliśmy, ale już we własnej hali byliśmy górą. Może właśnie to zwycięstwo nam pomoże, bo wcześniej regularnie przegrywaliśmy z Jaworznem, więc mówiło się już o naszym kompleksie wobec tego zespołu. Staramy się nie wywierać na zespole presji wyniku.
Na razie najmniej informacji w MKS mają o zespole Niebylca. Jednak trenerzy martwią się też stanem zdrowia przyjmującego Jakuba Kolonki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?