II liga siatkarzy

   WANDA INTRO DAJWÓR KRAKÓW - WTS WARKA 3-2 (25-20, 15-25, 25-21, 22-25, 15-13).
   Wanda: Flis,**Kieć, Żuchnicki, Winiarczyk, Sadowski, Orzeł, Przybyła (libero) oraz Bławat.
   WTS: Stępień, Morawski, Kiwior, Skórnicki, Kurzawa, Staniewski oraz Baczewski.
   Sędziowali: Bartosz Matuszczyk (Częstochowa) i Janusz Cyran (Bielsko-Biała). Widzów 30.
   Fatalnie zaczął się ten mecz dla siatkarzy Wandy. Miejscowi nie mogli poradzić sobie z dobrymi zagrywkami Skórnickiego i w efekcie przegrywali 4-9. Jednak dzięki skutecznej grze Orła - który miał w sobotę dobry dzień - i nieźle funkcjonującemu blokowi Wanda doprowadziła do stanu 12-11, aby cały set wygrać do 20. W drugiej odsłonie szybko skończyły się emocje. w wyniku serii autowych ataków nowohucian zrobiło się 7-14. Ta strata była już nie do odrobienia. Po III secie znów prowadziła Wanda (2-1). Przedostatnia - jak się później okazało - partia była bardzo zacięta. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Wanda prowadziła 21-20, aby ostatecznie przegrać do 22. W tie-breaku było już 14-11, lecz WTS obronił dwa meczbole. Mecz zakończył się po myśli Wandy dzięki Sadowskiemu, który skutecznie uderzył z krótkiej. To głównie jemu i Orłowi Wanda zawdzięcza zwycięstwo.
   Na ławce miejscowych gospodarzy siedział Krakowski, lecz nie zagrał z powodu kontuzji.
(RCZ)
   W pozostałych spotkaniach: Bzura Ozorków - SMS II Spała 3-0 (25-19, 25-20, 25-16), Skra II Bełchatów - Cukrownik Lublin 3-0 (25-18, 25-17, 25-21), pauzował Wawel AGH Kraków; awansem: Okocimski Brzesko - Delic-Pol Norwid AZS II Częstochowa 3-1 (25-23, 25-16, 23-25, 25-20).
1. Skra II 16 31 47-18
2. Bzura 16 29 41-19
3. Okocimski 16 27 40-25
4. WTS Warka 16 26 37-30
5. Wawel 16 22 32-37
6. Cukrownik 16 22 29-38
7. Wanda 16 21 26-37
8. AZS II 16 20 24-41
9. SMS II 16 18 11-44
   O awans: Skra II - WTS Warka i Bzura - Okocimski; przed spadkiem:** Wawel AGH - Delic-Pol Norwid AZS II Częstochowa i Cukrownik - Wanda Intro Dajwór; SMS PZPS II Spała nie uczestniczy w play off. (SAS)

   MKS ANDRYCHÓW - MKS PORĘBA 3-1 (25-14, 25-23, 20-25, 25-13)
   MKS: Fijałek, Guzdek, Wołek, Pietrzyk, Pliński, Marzewski, Janora (libero) oraz Włodarczyk, Stysło, Bogacz.
   Sędziowali: Rafał Pragłowski z Jarosławia i Marek Litwiński z Dębicy. Widzów 250.
   Mecz andrychowian z "czerwoną latarnią" tabeli zgodnie z przewidywaniami nie dostarczył kibicom zbyt wielu emocji. W zespole z Poręby wystąpił Jacek Legień, były zawodnik Beskidu Andrychów, ale jego gra podobnie jak jego kolegów nie zrobiła na nikim w Andrychowie wrażenia.
   Już w pierwszym secie na parkiecie pojawili się rezerwowi juniorzy MKS: Włodarczyk, Stysło i Bogacz. W młodzieżowym składzie gospodarze bez problemu wypunktowali słabych rywali do 14. Później szkoleniowiec MKS w dalszym ciągu eksperymentował w ustawieniu na parkiecie. Skutki tego były różne. W drugim secie jego podopieczni wygrali, ale już z mniejszą przewagą. W czwartym podobne podejście do rywali miało już mniej optymistyczny dla miejscowych finał. Siatkarze z Poręby cały czas posiadali skromną zaliczkę, której nie oddali do końca.- To nie oni wygrali, tylko myśmy po własnych błędach przegrali. Ten mecz był pierwszy w tym sezonie, w którym gramy w takim składzie - można było usłyszeć w sztabie szkoleniowym MKS.
   Wygrana gości w III secie okazała się tylko epizodem. W czwartej, zarazem ostatniej partii wszystko wróciło już do normy i wysoka przewaga andrychowian ani przez moment nie była zagrożona. (GM)
   KŁOS-HILCUS OLKUSZ - RAFAKO RACIBÓRZ 2-3 (25-21, 19-25, 25-22, 23-25, 12-15)
   Kłos: Kowalczyk, Ciuba, Pawłowski, Olek, R. Socha, Grabowski, Stach (libero) oraz Karkos, Wójcik, D. Socha.
   Olkuszanie wyszli na parkiet z nadzieją, że chociaż w ostatnim meczu w sezonie uda im się przełamać złą passę. Pierwsza odsłona spotkania zapowiadała, iż tak się stanie. Zespół zagrał dobrze w zagrywce oraz rozegraniu. Skuteczne były ataki skrzydłami w wykonaniu Olka, Sochy i Ciuby. W rezultacie dosyć łatwo gospodarze wygrali tego seta. W kolejnym, w grze olkuszan widać było rozprężenie. Kilka dobrych ataków gości spowodowało, że siatkarze Hilcusa zaczęli grać indywidualnie i nie potrafili dobrze rozegrać piłki. Nie wykorzystali również kilku dobrych sytuacji do kontrataków. W rezultacie goście wygrali tego seta. Początek kolejnej partii również układał się po myśli gości. Wygrywali już 17-12, gdy na zagrywkę wszedł grający trener olkuszan Roman Socha. Doprowadził do stanu 20 -18 dla jego zespołu i olkuszanie nie dali już sobie odebrać prowadzenia w tym secie. Podobnie układała się kolejna odsłona spotkania. Dobra gra w ataku i błędy popełniane przez gości w obronie, a także nieprecyzyjne ataki doprowadziły do stanu 20-14. Gdy wydawało się, że olkuszanie rozstrzygną losy spotkania na swoją korzyść, w zespole gospodarzy znów zapanował chaos. Fatalnie funkcjonował blok, przeważnie pojedynczy, co spowodowało, że siatkarze z Raciborza doprowadzili do stanu 23-23. Wtedy dwa nieudane ataki w wykonaniu Sochy oraz Olka dały zwycięstwo gościom. W tie-breaku gra była bardzo wyrównana do stanu po 11. W tym momencie olkuszanie popełnili kilka błędów w rozegraniu i ataku, co dało końcowe zwyciestwo gościom. (PAZ)
   W pozostałych meczach: MCKiS Energetyk Jaworzno - Pomet Razem Wołów 3-0 (25-17, 25-14, 25-15), Politechnika Śląska Gliwice - Mechanik Nysa 3-0 (25-15, 25-13, 25-14); pauzował Ikar Inkasso Reform Legnica; zaległy: Rafako - MKS Poręba 3-2 (23-25, 25-17, 18-25, 25-23, 15-7).
1. Energetyk 16 30 46-14
2. Andrychów 16 29 42-20
3. Politechnika 16 27 40-19
4. Ikar 16 24 28-27
5. Rafako 16 23 30-38
6. Mechanik 16 23 28-37
7. Hilcus 16 22 24-37
8. Pomet 16 20 24-40
9. MKS Poręba 16 18 17-46
   O awans: MCKiS Energetyk - Ikar i MKS Andrychów - Politechnika Śląska; przed spadkiem: Rafako - Pomet i Mechanik - Kłos-Hilcus; MKS Poręba spadł już do III ligi. (SAS)