Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga. Garbarnia po przerwie zdemolowała pogrążające się w kryzysie Podhale

Maciej Zubek
Łukasz Pietras z Garbarni (biała koszulka) w starciu z zawodnikami Podhala
Łukasz Pietras z Garbarni (biała koszulka) w starciu z zawodnikami Podhala Maciej Zubek
III liga. Garbarnia Kraków bezlitośnie wykorzystała niemoc jaka w rundzie wiosennej ogarnęła piłkarzy Podhala Nowy Targ w meczach na swoim boisku. Efektowna wygrana 5:1 była piątym z rzędu ligowym zwycięstwem zespołu Mirosława Hajdo. Nowotarżanie z kolei smaku zwycięstwa nie zaznali już od 5 kolejek.

Pierwsza połowa wcale nie zapowiadała takiego końcowego rozstrzygnięcia. Zaczęło się po myśli gospodarzy, którzy już w 12 min wyszli na prowadzenie. Akcję prawą stroną przeprowadził Jakub Luberda, dograł piłkę w pole karne, a tam obrońców Garbarni uprzedził Bartłomiej Pająk i z bliska pokonał Marcina Cabaja. Kolejne minuty to wyrównana gra z obu stron. Goście przed przerwą najlepszą sytuację bramkową mieli w 28 min. Jeden z ich zawodników znalazł się sam przed Mariuszem Różalskim, ale to bramkarz Podhala górą był w tym pojedynku. W 44 min przyjezdni głośno domagali się rzutu karnego za rzekome zagranie piłki ręką przez jednego z zawodników gospodarzy we własnym polu karnym, ale arbiter był innego zdania.

Po przerwie mecz nabrał zupełnie nowego oblicza. Garbarnia totalnie zdominowała wydarzenia na boisku. Już pierwsza akcja gości po przerwie okazała się skuteczna. Akcję Szymona Kiebzaka, sfinalizował Siedlarz. Po chwili znów Kiebzak dał się we znaki obronie Podhala, ale tym razem po jego uderzeniu Różalski udanie interweniował. W odpowiedzi dwukrotnie na bramkę Gabarnii uderzał Dawid Basta. W obu przypadkach Marcin Cabaj nie miał większych problemów z obroną. W 64 min przyjezdni objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, głową do bramki Podhala trafił Dariusz Łukasik. Garbarnia poszła za ciosem i po kolejnych trzech minutach podwyższyła prowadzenie. Kontratak wykończył Kiebzak. „Garbarze” na tym nie poprzestali i zdobyli kolejne dwa gole. W 78 min ładnym, technicznym uderzeniem popisał się Tomasz Ogar. Z kolei w 84 min Ogar asystował przy trafieniu rezerwowego Mariusza Ciesielskiego.

- Pierwsza połowa z pięcioma młodzieżowcami była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Prowadziliśmy 1:0 i wiedzieliśmy co chcemy, co mamy grać. Wymuszone zmiany i zmiennicy zostali asystentami przy bramkach gości. Doświadczeni zawodnicy popełnili kardynalne błędy.- powiedział po spotkaniu tener Podhala, Dariusz Siekliński.

- W przerwie w naszej szatni padły mocne słowa. Powiedziałem zawodnikom, że nie po to zasuwamy na treningach, by wszystko zaprzepaścić. Docisnęliśmy gospodarzy. Graliśmy konsekwentnie i z ogromną determinacją. Odwróciliśmy losy spotkania i jeszcze coś więcej dodaliśmy - cieszył się szkoleniowiec Garbarni, Mirosław Hajdo.


NKP Podhale Nowy Targ – Garbarnia Kraków 1:5 (1:0)
Bramki:
1:0 Pająk 12, 1:1 Siedlarz 47, 1:2 Łukasik 65, 1:3 Kiebzak 68, 1:4 Ogar 78, 1:5 Ciesielski 84.

Podhale: Różalski – Silczuk (46 Piwowarczyk), Bedronka, Mikołajczyk (69 Drobnak) , Zając – Basta, Kobylarczyk (67 Czubin) , Hreśka (59 Ligienza), Świerzbiński, Luberda – Pająk.

Garbarnia: Cabaj – Mistrzyk (85 Piszczek), Kalemba, Łukasik, Borovicianin – Kiebzak (81 Ciesielski), Kosturbuła (85 Masiuda), Pietras, Nieśmiałowski, Ogar – Siedlarz (80 Kitliński).

Sędziował Seweryn Kozub z Kielc. Żółte kartki: Hreśka, Basta - Łukasik.

Widzów: 300

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: III liga. Garbarnia po przerwie zdemolowała pogrążające się w kryzysie Podhale - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski