MKS Trzebinia-Siersza - Soła Oświęcim, sob. 16.
Derby zachodniej Małopolski będą wydarzeniem kolejki. Oba zespoły w środowej serii przegrały swoje spotkania, a ich trenerzy mówią wprost, że gra obronna wymaga natychmiastowej poprawy.
- Nie zawsze przecież będziemy strzelać po sześć goli, jak to było podczas ostatniego meczu na własnym boisku z Orlętami - zwraca uwagę Robert Moskal, trener trzebinian. - W ostatnich czterech meczach, łącznie z pucharowym w Gromcu, straciliśmy po dwie, trzy bramki. To zdecydowanie za dużo. W bloku defensywnym Soły występują doświadczeni zawodnicy i trudno będzie im strzelić gola. Jednak pocieszam się tym, że u siebie prezentujemy się znacznie lepiej niż na __obcych boiskach.
W zespole z Trzebini nie wystąpią: Maciej Domurat, Marcin Kalinowski i Dawid Dudek.
Sytuacja jest o tyle dziwna, że Soła - póki co - lepiej punktuje na wyjazdach. Trener gości Sebastian Stemplewski, po porażce na własnym boisku ze Stalą Rzeszów (4:5) nie zapowiada większych zmian w składzie. - W Trzebini czeka nas z pewnością trudna przeprawa - ma świadomość trener Soły. - Tak było w przeszłości nie tylko w lidze, ale i w Pucharze Polski.
Oba zespoły znają się doskonale. Na szczeblu międzywojewódzkim spotkały się dwa lata temu, kiedy walczono jeszcze tylko w układzie małopolsko-świętokrzyskim. Wtedy dla trzebinian przygoda ze szczeblem międzywojewódzkim była tylko rocznym epizodem. Wynik ligowych potyczek wyszedł wówczas na zero. Trzebinia przegrała w Oświęcimiu 0:1, ale już na własnym boisku odniosła zwycięstwo 4:2.
Oba zespoły spotykały się także w Pucharze Polski, na szczeblu zachodniej Małopolski. Tutaj także walczono ze zmiennym szczęściem. Dwa lata temu oświęcimianie zwyciężali dwukrotnie w finale regionalnym, bo mecz powtórzono, kiedy toczył się spór o walkower. Najpierw uznano, że w Sole wystąpił nieuprawniony zawodnik, dlatego zmieniono wynik na korzyść Trzebini. Obie strony przedstawiały swoje racje, więc potem powrócono do pierwotnego stanu, czyli utrzymano w mocy wynik z boiska na korzyść Soły. W końcu MZPN podjął decyzję o powtórnym rozegraniu finału. Jednak w następnej edycji pucharowej w zachodniej Małopolsce lepsi byli trzebinianie, wygrywając po karnych. Pucharowe zawirowania z przeszłości z pewnością sprawią, że oba zespoły będą miały sobie coś do udowodnienia.
NKP Podhale Nowy Targ - Resovia, sob. 17
Zespół Podhala tuż przed zamknięciem okienka transferowego pozyskał trzech nowych zawodników. Z Wisły II Kraków dołączyli bramkarz Kais Al-Ani oraz obrońca Mateusz Zając, natomiast z ŁKS Łódź przeniósł się bramkarz Mikołaj Gorzelański. Cała trójka to zawodnicy, którzy w minionym sezonie byli jeszcze juniorami, tak więc przez dwa sezony mają status młodzieżowców. To ważne, gdyż obecnie trener Marek Żołądź ma większe możliwości w doborze zawodników. Dwójka zawodników Wisły II przeszła do Podhala, na zasadzie rocznego wypożyczenia, za darmo, gdyż klub z Krakowa wycofał z trzecioligowych rozgrywek swój drugi zespół.
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Unia Tarnów (s. 19.30)
Tarnowianie na mecz wyjazdowy do Ostrowca Świętokrzyskiego jadą podbudowani zwycięstwem z liderem Ąvią Świdnik. - Jako pierwsi pokonaliśmy ekipę ze Świdnika i teraz chcemy na stałe zadomowić się w __czołowej piątce - przyznaje trener Unii Daniel Bartkowski. - Spotkanie z KSZO to nasz najtrudniejszy wyjazd w tym sezonie. Rywale mają bardzo mocny zespół, który od poprzedniego sezonu praktycznie się nie zmienił. Na razie tylko raz grali na __własnym boisku, pokonując Podhale Nowy Targ 2:0. Najbardziej musimy uważać na __stałe fragmenty gry- dodaje.
W zespole Unii zabraknie dzisiaj kontuzjowanych Łukasza Popieli, Łukasza Jamroga i Marcina Więcka. Nie zagra jeszcze także Piotr Drozdowicz, który powoli wraca do treningów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?