To był pierwszy po czterech latach mecz Wiślan w III lidze i pierwszy w historii trzecioligowy mecz na stadionie Milenium Skawina - klubu, z którym Wiślanie egzystują w symbiozie i z którym zamierzają się połączyć. Tutaj w tym sezonie ekipa trenera Łukasza Skrzyńskiego będzie podejmować swoich rywali, a na inaugurację zasygnalizowała, że będą musieli się z nią liczyć.
Beniaminek gola Wisłoce wbił już w pierwszej akcji. Piłkę w pole karne posłał z daleka Dynarek, strzał Krasuskiego zablokował wprawdzie Cabała, ale Krasuski przejął piłkę przy linii końcowej i wyłożył ją Sewerynowi, który znalazł lukę między nogami obrońców i trafił na 1:0.
Król strzelców małopolskiej IV ligi, tego lata długo testowany przez Puszczę Niepołomice, później mógł mieć asystę, ale w 22 min Krasuski, który napędził ten atak, w sytuacji sam na sam nie pokonał Dutki. Działo się to już przy stanie 2:0, po dwóch rzutach karnych wykonywanych w odstępie dwóch minut! Bo w 13 min, po faulu Boćka na Siedliku, ten drugi wykonywał "jedenastkę" dla gości - i jego uderzenie obronił Ropek. A za moment po drugiej stronie boiska Cabała nieczysto powstrzymał Adisę, efektem był karny dla Wiślan, wykorzystany przez Dynarka.
Gospodarze początkowo grali po prostu z kontry, ale z czasem poszerzyli ofensywny wachlarz, przejmowali inicjatywę. Wisłoka po rzucie karnym już nie stworzyła do przerwy jakiejś naprawdę klarownej okazji na gola.
W drugiej połowie dębiczanom akcje też się nie kleiły, a Wiślanie mieli generalnie szybsze reakcje. Jedno i drugie zobaczyliśmy w 61 min, kiedy Dutka chciał oddalić zagrożenie, a zagrał piłkę prosto do Krasuskiego. Ten przekazał ją Adisie, który wjechał w pole karne mijając dwóch czy trzech obrońców, po czym uderzył w bliższy róg bramki. Na 3:0.
Po tym strzale Nigeryjczyk zakończył udział w meczu, zastąpił go Radwanek. Potem na boisku pojawili się kolejni gracze pozyskani ostatnio przez Wiślan - J. Strózik, Wiśniewski, Marszalik, od początku grał jeden debiutant, Bociek. W 75 min wynik podwyższyć mógł Seweryn, lecz po zagraniu Krasuskiego - najlepszego podającego w tym meczu - nie pokonał bramkarza z Dębicy. Zrobił to natomiast w końcówce Radwanek, przyczyniając się do zdemolowania zespołu, w którym występował w poprzednim sezonie.
Wiślanie – Wisłoka Dębica 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Seweryn 4, 2:0 Dynarek 16 karny, 3:0 Adisa 61, 4:0 Radwanek 86.
Wiślanie: Ropek – Bociek, Lewiński, N. Morawski – Jaklik (69 J. Strózik), Dynarek (69 Wiśniewski), Rakowski, Krasuski, Tetych (78 Marszalik) – Seweryn (78 Cholewa), Adisa (62 Radwanek).
Wisłoka: Dutka - Rachfalik, Cabała, Grasza - Bednarz (68 Kontrabecki), Iwanicki (46 Siedlecki), Łanucha, Szczodry - Siedlik (68 Kulon), Smoleń (76 Żmuda) - Zawiślak (68 Nalepka).
Sędziował: Albert Bińkowski (Skarżysko-Kamienna). Żółte kartki: Adisa - Iwanicki, Siedlecki dwie, Łanucha. Czerwona kartka: Siedlecki (74). Widzów: 300.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
