Ile warta jest walka o wolność ojczyzny

Czytaj także: 100 tys. za internowanie [WIDEO] >>

Ryszard Majdzik, jeden z założycieli małopolskiej „Solidarności”, swoje 10-miesięczne internowanie w stanie wojennym wycenił na pół miliona złotych. Sąd orzekł, że kwota pięciokrotnie mniejsza będzie adekwatna do doznanych krzywd. A rządzący dziś w Polsce twierdzą, że wystarczy 400 złotych miesięcznie i to tylko dla tych najbiedniejszych.

Gdzie leży prawda? Czy walkę o wolność rzeczywiście można wycenić – tak jak nieruchomość albo używany samochód?

Patriotyzm jest bezcenny. Z tego założenia wychodzi wielu dawnych działaczy „Solidarności” i opozycji antykomunistycznej, którzy nie chcą, by sąd przeliczył na pieniądze to, za co oddali kawałek swojego życia. Inni nie idą do sądu, bo nie wierzą w sprawiedliwość, bo uważają, że nadal nie ma takiej wolności, o jaką walczyli. Kolejni nie potrafią poruszać się w obecnej Polsce. Wreszcie są i tacy, którzy grzebią po śmietnikach i nie wiedzą nawet, że mogą walczyć o to, by mieć przynajmniej na chleb.

Ale krytykować tych, którzy żądają od państwa setek tysięcy zadośćuczynienia, mogą tylko ci, którzy sami walczyli o jego wolność. Bo tylko oni mieli odwagę stanąć przeciwko reżimowi, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Pozostaje jednak pytanie: jak pokazywać młodym ludziom przykłady patriotyzmu? Jak żądać od nich wyrzeczeń dla kraju, w którym wszystko przelicza się na pieniądze?

Nie bez znaczenia jest również to, że jako państwo nie potrafimy zaopiekować się tymi, którzy stracili wszystko. Wycenienie ich patriotyzmu na 400 złotych miesięcznie też jest mało honorowe.