Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile znaczy 500 zł na dziecko?

Tomasz Mateusiak
Rodzina Gąsieniców Fronków (od lewej): mama Bronisława, Zosia, Kuba, tata Jarosław i Ania cieszą się z programu „500+”. Dzięki niemu dzieciaki będą mogły skorzystać z dodatkowych zajęć
Rodzina Gąsieniców Fronków (od lewej): mama Bronisława, Zosia, Kuba, tata Jarosław i Ania cieszą się z programu „500+”. Dzięki niemu dzieciaki będą mogły skorzystać z dodatkowych zajęć Tomasz Mateusiak
Podhale. Mieszkańcy regionu Podtatrza już wiedzą, jak rozdysponują nowe rządowe świadczenie na dzieci. Górale chcą kupować swoim pociechom lepsze ubrania, zabierać je na wakacje i opłacać kursy

Nawet 60 tysięcy dzieci mieszkających w powiecie tatrzańskim, nowotarskim i suskim zostanie już od kwietnia objętych rządowym programem „500+”. Po tym, jak prezydent Andrzej Duda podpisał w środę ustawę dającą rządowi możliwość wypłacania rodzicom zasiłków na wychowanie dzieci, postanowiliśmy sprawdzić, na co dodatkowe pieniądze wykorzystają rodzice małych górali.

Kto dostanie pieniądze?

Nowo przyjęte prawo zakłada, że świadczenie w wysokości 500 zł miesięcznie dostanie każdy rodzic, który ma minimum dwoje dzieci. Wówczas na drugie i każde kolejne dziecko otrzyma pieniądze każda rodzina, bez względu na dochody.

O świadczenie wychowawcze mogą też ubiegać się rodzice z jednym dzieckiem, ale dostaną pieniądze tylko, jeśli miesięczny dochód na jednego członka rodziny nie przekroczy 800 zł brutto (lub 1200 zł brutto, jeśli dziecko jest niepełnosprawne).

Świadczenia będą wypłacane, aż dziecko nie skończy 18 lat.

Będą rozwijać dzieci

W całej Małopolsce - wg szacunków rządu - nowe „rodzinne” będzie wypłacane na 329 tysięcy dzieci. Jak policzyliśmy, 22 procent tej liczby - czyli mniej więcej 60 tysięcy dzieci - mieszka w trzech powiatach górskich. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy powiatów tatrzańskiego, suskiego i nowotarskiego, którzy w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych gremialnie poparli PiS, są z powodu nowego prawa wprost wniebowzięci.

- No bo jak tu się nie cieszyć - mówi Lidia Szymiec, mieszkanka Suchej Beskidzkiej. - W końcu jakiś rząd spełnił swoje obietnice wyborcze i zamiast coś obywatelom zabrać, dał nam dodatkowe pieniądze na dzieci. Tu, w górach, jest wiele rodzin wielodzietnych, więc pomoc się przyda. Dla mojej rodziny te pieniądze to prawdziwe zbawienie.

Wraz z mężem wychowuje trzy córki w wieku 12, 8 i 2 lat. - Taka gromadka wymaga co miesiąc sporych nakładów. U nas w rodzinie stałą pracę ma tylko mąż. Dodatkowe pieniądze na dzieci, w sumie 1500 zł, pomogą nam dopiąć budżet. Nie będziemy musieli dzieciom już odmawiać cotygodniowych wyjść na lod y czy ciastka. Kupimy im nowe ubrania. Może też uda się wyjechać na wakacje.

Inne plany ma rodzina Gąsieniców Fronków z Zakopanego. - Mam troje dzieci i dotychczas dzięki ciężkiej pracy udało nam się z mężem zapewnić im dosyć dobry byt - mówi Bronisława Gąsienica Fronek. - Wiadomo jednak, że rodzic chce, by jego dzieci poza podstawowymi potrzebami mogły się rozwijać. Dlatego obiecałam już sobie, że za pieniądze, które dostanę, będę trójce moich dzieci opłacała zajęcia dodatkowe. Takie jak pływanie, nauki języka czy lekcje gry na instrumentach - dodaje zakopianka. Liczy na to, że nawet jeśli PiS nie wygra kolejnych wyborów, to następna władza tego programu nie cofnie.

Zachęta do rodzenia

Entuzjastami wprowadzenia świadczeń na dzieci są też w górach osoby, które dzieci jeszcze nie mają. - Choć mamy już z żoną prawie po 30 lat, dotychczas odkładaliśmy decyzję o powiększeniu rodziny - mówi Tomasz Lasak, mieszkaniec Nowego Targu. - Teraz chyba się wreszcie zdecydujemy na dzieci. Proszę mnie dobrze zrozumieć. Nie zrobimy tego dla pieniędzy. Jako że oboje zarabiamy nie najlepiej, a żona po urodzeniu pewnie nie będzie zarabiać w ogóle, te dodatkowe 500 złotych da nam poczucie pewnej stabilizacji.

Co ciekawe, okazuje się, że nowe świadczenie na dzieci na Podhalu - nieznacznie, ale jednak - obniży też bezrobocie. Już dziś wiadomo, że w całym regionie do sprawnego wypłacania zasiłków potrzebna będzie spora grupa urzędników. W trzech powiatach do urzędów gmin czy miast trzeba będzie zatrudnić nawet 100-150 osób.

- Rząd obiecał dać nam na to pieniądze - mówi Grzegorz Wa-tycha, burmistrz Nowego Targu. - Ile dokładnie będzie kosztował program? Cóż, kończymy liczyć, ile naszych mieszkańców będzie mogło starać się o świadczenia na dzieci. Jeszcze w tym tygodniu mam, podobnie jak koledzy z sąsiednich gmin, wysłać tę informację do wojewody. Wnioski o dofinansowanie będzie można składać od kwietnia w urzędach gmin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski