Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imigranci czy uchodźcy? Europa wcisnęła hamulec i dla imigrantów, i dla uchodźców

Liliana Sonik
Osądzanie wszystkiego wedle schematu politycznego działa jak trąd. Wpierw choroby nie widać, bo niewielkie zaburzenia czucia łatwo zbagatelizować. Dramatyczne skutki pojawią się po wielu latach.

Prof. Robert B. Talisse z Uniwersytetu w Nashvillle apeluje by w naszych rekcjach politykę osadzić tam gdzie jej miejsce, czyli ograniczyć… do polityki. To pozwoli odzyskać możliwości konsensusu. „Musimy zarezerwować w przestrzeni społecznej miejsce na wspólne przedsięwzięcia, w których polityka jest nieistotna. Potrzebujemy takich działań, jeśli mamy utrwalić skłonności i nawyki, które sprawiają, że demokracja funkcjonuje prawidłowo.” Jeśli to się nie uda, zniszczymy demokrację.

Kwestia migrantów polityzuje się z każdym dniem. Chcę zastrzec, że wg mnie obowiązek udzielenia azylu osobom zagrożonym prześladowaniem, torturami czy śmiercią nie podlega dyskusji. Chodzi o uchodźców. Mamy jednak też migrantów, czyli ludzi gotowych zmienić kraj z innych przyczyn, zazwyczaj ekonomicznych. Świadome mieszanie tych pojęć dowodzi polityzacji problemu. Jak historia z kotem, który miał w 2 dni przemaszerować z właścicielami 3 tysiące kilometrów z Afganistanu nad polską granicę. Ileż wzruszeń i oburzeń kot wzbudził zanim się okazało, że podróżował samolotem. I nie z Afganistanu, lecz z Iraku.

Coraz częściej mieszkańcy biednego Południa pragną przenieść się do Europy, czy Stanów Zjednoczonych. Marzą o tym dziesiątki milionów ludzi. Zatem nie sama migracja ale jej skala stanowi problem. Po dekadach otwarcia na przybyszów państwa bogate zmieniły stanowisko. Z tysiąca różnych powodów, z których najpoważniejszym jest niewydolność integracji.

Najdłużej przywiązane do idei szerokiego przyjmowania imigrantów były elity. Jedni z pobudek idealistycznych, inni interesownie, ponieważ imigrantom można płacić za pracę mniej, przez co stanowią konkurencyjny straszak wobec rewindykacji płacowych pracowników miejscowych. Z tych samych powodów niechęć do udzielania prawa pobytu nowym przybyszom jest silniejsza wśród klas o niskich dochodach. To oni doświadczają tarapatów wyboistej integracji, bo mieszkają w tych samych dzielnicach. Klasy wyższe nie tworzą murów ani zapór, bo te, choć niewidzialne, już istnieją. Choćby w postaci ceny najmu mieszkań, czy szkół, których wysoki poziom wyklucza dzieci o odmiennym kapitale kulturowym i słabej znajomości języka.

Nie dziwi więc, że radykalne zaostrzenie legislacji w tej kwestii wprowadzają rządy socjaldemokratyczne. Od lipca duńskie prawo przewiduje wysyłanie osób wnioskujących o azyl do ośrodków poza Unią Europejską. Nie ma pomyłki. Nie chodzi o migrantów lecz uchodźców, którym Dania już nie ufa. Rok temu wielu Syryjczyków odesłano do Syrii z uzasadnieniem, że zagrożenie tam minęło. Mimo krytyki ze strony różnych fundacji pani premier Frederiksen zapowiada, że pomoc socjalną dostaną wyłącznie osoby pracujące. I wyjaśnia, że 6 na 10 imigrantek żyje z zasiłków, podczas gdy Dania cierpi na deficyt pracowników. W Niemczech milion miejsc pracy w 70 zawodach jest nieobsadzonych z powodu braku pracowników. Brakuje pielęgniarek, elektryków,

budowlańców… Ale chętnych do nauki zawodu nie ma i 60 tysięcy miejsc szkoleniowych czeka na kandydatów. Przyjęcie miliona uchodźców w 2015 roku niewiele dało i t zapewne wpłynęło na obecne usztywnienie Berlina wobec imigracji.

A więc pat! Państwa Unii nie mogą - i nie chcą - przyjąć milionów nielegalnych lecz nie wiedzą jak ich powstrzymać. Mury źle się kojarzą, a straże graniczne i Frontex sobie nie radzą. Co zatem robić? Wiadomo czego nie robić. O tym napiszę wkrótce.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski