Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imigranci

Grzegorz Miecugow
Swoje wiem. Często jest tak, że wydaje mi się, że wiem, co należałoby zrobić w związku z jakąś trudną sytuacją czy to w Polsce, czy też w Europie, a niekiedy nawet w świecie, i jednocześnie też wiem, dlaczego tego czegoś się nie zrobi.

W przypadku tsunami imigracyjnego, które ruszyło na Europę z Afryki Północnej i szeroko rozumianego wschodu, przyznam się, że nie mam pojęcia, co Europa, poszczególne jej kraje, a na końcu my, obywatele, powinniśmy zrobić. Zamknąć się przed uciekinierami? I nie wypada, i po prostu nie da się.

Przyjmować wszystkich? Też niemożliwe. Zresztą przyjęcie czy to wszystkich, czy też jakiejś części tylko zaowocuje tym, że u granic naszego kontynentu pojawią się kolejne fale uchodźców. A tego już raczej na pewno nie wytrzymamy. Przyjmować niektórych, na przykład uciekinierów z Syrii, w której cały czas świszczą kule i giną cywile? Też tak się chyba nie da. Jak zresztą rozpoznać uciekiniera socjalnego, od wojennego, skoro wszyscy jednym głosem krzyczą, że chcą do Niemiec.

Chociaż oczywiście trudno się dziwić tym, którzy gdy już uciekną od bomb, chcą zapewnić sobie jak najlepsze warunki egzystencji. Słyszałem dzisiaj opinię, że skoro w Polsce mamy 10 tysięcy gmin, to gdyby każda gmina przygarnęła jedną rodzinę, to opiekę znalazłoby 40 tysięcy osób. No dobrze, ale co to znaczy przygarnąć? Znaleźć dach nad głową? OK. Znaleźć pracę?

Hmm... Ale jaką? Znaleźć miejsce w szkołach dla dzieci? Jasne, bez trudu, ale co te dzieci mają robić w szkole, w której wszyscy mówią w innym języku. I tak dalej, i tak dalej. Pytania można mnożyć, tylko odpowiedzi brak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski