Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inaczej się nie da

O. Leon Knabit
Słowo na niedzielę. Święty Piotr został skarcony przez Jezusa, jak mało kto przed nim i po nim. Nazwany szatanem (przeciwnikiem) i zawadą.

A przecież jeszcze parę wierszy wcześniej, w szesnastym rozdziale Ewangelii św. Mateusza, jest nazwany przez tegoż Jezusa Skałą, dostaje klucze do nieba i obietnicę trwałego istnienia Kościoła, który na nim jako na Skale będzie zbudowany. Co się więc stało?

Ano, jak mówią nasi bracia Słowacy. Piotr był słusznie rozradowany, że znalazł zatrudnienie, i to na wysokim szczeblu w firmie, której organem założycielskim jest sam MESJASZ – tak wyznał. Przyszłość przedstawiała mu się tylko różowo i sielankowo. A tutaj ten Superszef mówi, że będzie zabity. Słuchaczom uciekło nawet, że w grę wchodziło i zmartwychwstanie.

A co w takim razie będzie z nim, z Piotrem? „Panie, woła, niech Cię Bóg broni!”. Ale Bóg nie bronił Jezusa i nie broni dzisiaj swoich torturowanych i zabijanych wyznawców. A jeszcze twardo mówi, że jeśli ktoś chce iść za Chrystusem, wiadomo że ostatecznie – do chwały, to nie da się tego uczynić skutecznie, jeśli się nie weźmie swego krzyża.

Rozumieją to wszyscy, którzy głębiej poznali ewangelię, pokochali Jezusa i gotowi są dla Niego na wszystko.

Ale taki przeciętny wierzący, niedowierzający, szukający, zgorszony? Każdy ma prawo do pokoju, do jakiegoś sukcesu. Musi jednak przyjąć, że podczas swego życia tu na ziemi nie osiągnie pełni pokoju, żadnego supersukcesu. Bez krzyża, bez cierpienia, bez wyrzeczenia – nie da się. Raj tu, na ziemi? To wprost kpina. Jezus mówi: Idź za Mną, wtedy zwyciężysz. Inaczej się nie da!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski