Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inauguracyjne nerwy

Redakcja
O tym, że kluby z podokręgu olkuskiego nie są przychylne grze w wadowickiej okręgówce, wiadomo było od momentu, kiedy zapadła decyzja o reorganizacji. Działacze z olkuskiego podkreślali, że wyjazdy do Oświęcimia czy Wadowic będą wiele kosztowały budżety klubowe.

W wadowickiej okręgówce

 Potwierdziły się obawy wyrażane przed pierwszą kolejką wadowickiej ligi okręgowej. Po raz pierwszy w jednej grupie zagrały drużyny występujące do tej pory w rozgrywkach prowadzonych przez inne okręgi piłkarskie. Chodzi szczególnie o zespoły z podokręgu olkuskiego, które od początku nie były zbyt chętne do gry w V lidze wadowickiej. Przykładem był wyjazdowy mecz KS Olkusz w Kleczy, wygrany przez gospodarzy 5-2. Spotkanie to wywołało wiele nerwowych reakcji.
 Do spotkania w Kleczy obie drużyny przystąpiły z uzasadnioną niepewnością. Gra pokazała, że nie była to na pewno przyjacielska konfrontacja. Piłkarze obu zespołów starali się udowodnić, że wcale nie są gorsi od przeciwnika.
 Mecz był debiutem Franciszka Czuby w roli szkoleniowca Olkusza. Zastąpił on dwa tygodnie temu na tym stanowisku Adama Boreckiego. W inauguracyjnym spotkaniu olkuszanie zagrali w niekompletnym składzie, bez czterech podstawowych zawodników. Nie można się więc było dziwić, że w ciągu 15 minut stracili 3 bramki. To dużo jak na inaugurację. Trzeba jednak pochwalić to, że goście starali się tę stratę odrabiać. W końcówce meczu olkuszanie już nie wytrzymali. Kiedy w 83 minucie Iskra podwyższyła na 4-2, nadszedł kulminacyjny moment spotkania. Za dyskusje co do poprawności całej sytuacji, oświęcimski sędzia Krzysztof Piekiełko, ukarał Kańczugę drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Stadion musiał również opuścić olkuski działacz Bolesław Ściepura, który w pewnym momencie stwierdził, że sędziowie wzięli łapówkę od gospodarzy.
 - Bardzo często, szczególnie wzdłuż linii bocznych, pracują młodzi__sędziowie, którym zdarzają się częste pomyłki, dlatego pretensje z naszej strony były uzasadnione, choć być może były zbyt nagłe. Zarówno pierwsza, jak i czwarta bramka dla Kleczy zdobyte zostały po wcześniejszym wybiciu piłki zza linii ciągłej. Co do postawy naszego działacza, to nie wiem, czy tak powiedział. Dodam jedynie, że pan ten jest obserwatorem piłkarskim i prawdopodobnie za dwa tygodnie będzie oddelegowany na mecz w Kleczy. Jeżeli chodzi o postawę całego zespołu, to potwierdziły się moje przedmeczowe obawy, że możemy przegrać to spotkanie. Drużyna ma duże zaległości. Zespół musi być od nowa budowany. Na pewno się pozbiera, bo w V lidze gra już 5 lat i ma już za sobą niejeden kryzys - komentował po spotkaniu trener Olkusza Franciszek Czuba.

(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski