Fot. Anna Kaczmarz
Łuczanowice
Odbył się tam festyn rodzinny pod hasłem "Dziki Zachód w Łuczanowicach" i - jak na tego typu imprezę przystało - kowbojsko-indiańskich atrakcji było w bród. Dzieciaki tworzyły amulety, totemy i indiańskie pióropusze, a dorośli (zwłaszcza panowie) ujeżdżali bizona. Można też było zabawić się w poszukiwacza skarbów albo wziąć udział w konkursie wiedzy o westernie.
Oczywiście, zadbano również o odpowiednią oprawę festynu. Stoliki ozdobiono kaktusami, ze sceny popłynęła muzyka rodem z Dzikiego Zachodu, a Indianki i kowbojki okadzały gości dymem. - Dym ma właściwości oczyszczające. Ten rytuał odpędza duchy i złe moce - wyjaśnili prowadzący imprezę Joe i Bill. Niedzielną imprezę zorganizowały Ośrodek Kultury Kraków - Nowa Huta i Rada Dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie. (PSZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?