Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Indie

Redakcja
Rzadko, kto daje się skusić na szaszłyki, czy inne mięsa sprzedawane na ulicy. Zniechęcają - i słusznie zresztą - brud i zapachy. Ale już warzywa - te najbardziej smakują ze stoisk ulicznych - zapewniają Joanna Felicja Bilska, Emilia Kubik, Rafał Kubik i Justyna Sromek w "Orientalnej mozaice", czyli wędrówce po "Indiach północnych, Nepalu i Goa".

Bezdroża

Można powiedzieć nareszcie! Nareszcie oto doczekaliśmy się dobrego polskiego opisu sporego kawałka Indii - z przyległościami - i to takiego, który najbardziej przydatny jest wędrowcowi w drodze. Chwała za to autorom, którzy na własnej skórze ów przewodnik pisali, ale i krakowskim "Bezdrożom" za próbę zmierzenia się z niezwykle trudnym tematem. I jedni, i drudzy ze spotkania z "Indiami" wyszli zwycięsko! Podróżnicy nie tylko przeżyli wspaniałą, wielomiesięczną podróż życia, ale też - co niezwykle ważne - udało im się zachować równowagę między opisem tego, co ulotne (religia, kultura), a rzeczywistością, "Bezdroża" pochwalić się mogą wydaniem niezwykle przydatnego, blisko tysiącstronicowego przewodnika, choć wciąż w kieszonkowym jeszcze formacie. A do tego dość niezwykły i oryginalny słowniczek obrazkowy...
Oczywiście jest w nim wszystko to, do czego "Bezdroża" - w swej dziesięcioletniej już historii - nas przyzwyczaiły, a co podróżnicy, ale też turyści, tak cenią. Mocą owego pękatego tomu są rady, jak przygotować się do niezwykłej podróży w zupełnie odmienny od naszego życia świat, szczegółowe i aktualne informacje praktyczne (hotele - od najtańszych po te nieco bardziej luksusowe, wyżywienie - co jeść, gdzie i kiedy, opieka medyczna - adresy szpitali, najpotrzebniejsze telefony, środki transportu - a więc dość skomplikowany dla zwykłego śmiertelnika sposób podróżowania), a także ułatwiające poruszanie i zwiedzanie schematy, mapki i mapy. Nie brakuje jednak opisów historyczno-krajoznawczych, opowiedzianej w sposób przystępny pogmatwanej historii, wprowadzenia w tajemniczy świat kast, religii, kultury, sztuki...
Nawet nie wiadomo kiedy zostajemy pochłonięci przez "Indie". Otwierają nam oczy na elementy niezwykłej - kulturalnej, językowej, narodowej, religijnej - mozaiki. Potężny subkontynent nie jest już tak olbrzymi, zaczyna dzielić się na coraz mniejsze regiony, krainy, miasta, miasteczka, wioski... To kotłujący się wulkan. Wkraczamy w świat sikhijskich świątyń, buddyjskich gomp, potężnych warowni i wspaniałych rezydencji maharadżów, przyprawiającego o zawrót głowy bogactwa, ale i szokującej europejczyka biedy (trudno sobie wyobrazić - nawet w Polsce - że spora część społeczeństwa żyje za mniej niż dolara dziennie).
To także raj dla wszelkiej maści włóczykijów i wędrowców, fotografów i poszukiwaczy przygód. I wszystkich ich można spotkać na indyjskich ścieżkach. Naszą podróż życia rozpoczynamy od Delhi (to z reguły pierwsze miasto, z którym spotyka się polski turysta), a potem krok za krokiem przemierzamy tajemnicze trakty, niezwykłe zaułki, góry i doliny, miasta i miasteczka... W ten sposób docieramy do Kotliny Katmandu, Pokhary, krainy Gurkków, a także wyludnionych dolin pasma Siwaliku.
To kraj, który wciąż kusi, odsłaniając zaskakujące oblicza, wciąż się zmienia. By jednak pewnie i bezpiecznie się po nim poruszać trzeba mieć dobrego i pewnego przewodnika. "Indie" można nazwać przewodnikiem, a można też uznać je za poradnik, dla wielu jednak staną się najbliższym przyjacielem.
(DMA)
"Indie północne. Nepal i Goa", Wydawnictwo "Bezdroża", Kraków 2009 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski