Infolinia

Potyczki konsumenta

Jeśli nie działa telefon, to rzecz jasna przyjaciela możesz poprosić o pomoc tylko za pomocą telefonu komórkowego... Jeśli przyjaciel ma internet - albo dobrą pamięć - poda Ci numer, pod który należy zgłosić usterkę, czyli w opisywanym przypadku 801 505 505. Ale uwaga - przed próbą połączenia należy upewnić się, że mamy czas i cierpliwość. Bo na początku czeka nas miłe, choć przydługie powitanie, a potem - seria propozycji, zakończonych poleceniem "wybierz 1 (2, 3, 4)“.

Posiadacz telefonu z tarczą może już w tym momencie zakończyć zabawę. Natomiast większość społeczeństwa, zaopatrzona w telefony z klawiszami, ciągnie sprawę dalej. Dowiaduje się o możliwości zapoznania się z promocjami, dodatkowymi usługami i wreszcie z informacją, że jego numer może zostać wylosowany do przeprowadzenia ankiety dotyczącej zadowolenia z usług firmy telekomunikacyjnej. Jeśli zaś sobie takiej możliwości nie życzy - może się wyłączyć. Czyli - albo ryzykujesz ankietę, albo nie załatwisz sprawy.

Niektórzy spryciarze, obeznani z infolinijnymi obyczajami, próbują drogi na skróty, wybierając 0. Ale tu takie numery nie przejdą! Wybranie "0" skutkuje surowym napomnieniem: "błędny wybór, spróbuj jeszcze raz". Więc trzeba brnąć dalej, aż do chwili, gdy usłyszysz, że w trosce o jakość itp. rozmowa będzie nagrywana. Ten moment oznacza, że kończy się dyskurs z automatem, a zacznie - rozmowa z człowiekiem. Oczywiście, tylko wówczas, gdy następnym komunikatem nie okaże się tekst: "Przepraszamy, wszyscy konsultanci są zajęci, prosimy o oczekiwanie", które umili nam muzyczka.

Żeby nie było wątpliwości - połączenie z infolinią jest płatne, nawet wtedy, gdy w mamy tzw. bezpłatne minuty. A najdrożej wypada usterka telefonu stacjonarnego. Powiadamiamy o tym za pomocą komórki, gdzie koszt połączenia naliczany jest wg cennika operatora.

BARBARA MATOGA