Inne intencje

- Jeśli z informacji wynikało, że nie będzie można wejść do środka, jest nam z tego powodu bardzo przykro - mówi Iwona Rożej

 Z okazji stulecia wesela Jadwigi Mikołajczykówny i Lucjana Rydla, które stało się dla Stanisława Wyspiańskiego inspiracją do napisania "Wesela", Krakowski Oddział PTTK zorganizował cykl imprez. Jedną z ich było spotkanie w Rydlówce. - Miała to być impreza dostępna dla wszystkich. Tak przynajmniej można było przeczytać na plakatach i w prasowych zapowiedziach. Kiedy jednak zjawiliśmy się przed Rydlówką, okazało się, że nie możemy wejść do środka. Powiedziano nam, żeby przyjść w innym terminie - żalą się państwo G.
 - Kiedy stanęliśmy przed Rydlówką - w drzwiach pojawiła się starsza pani i powiedziała do młodszej, która stała przed drzwiami: "Absolutnie proszę nikogo nie wpuszczać". Młoda kobieta spojrzała na nas i zapytała, czy chcielibyśmy zwiedzić muzeum. Potwierdziliśmy. Ta powiedziała, że jest to niemożliwe, że za chwilę przyjdzie tu stu uczestników zlotu, wobec tego zaprasza nas w innym terminie - _mówią państwo G.
 Przedstawicielka PTTK przypomina, że przybywający wcześniej mogli pospacerować po okalającym Rydlówkę ogrodzie oraz wstąpić do galerii. - Jeśli z informacji udzielonych przez naszego pracownika wynikało, że nie będzie można wejść do środka, jest nam z tego powodu bardzo przykro. Może informacja podana została niezbyt profesjonalnie. Nikt jednak nie miał złych intencji -_ przekonuje Iwona Rożej.
 Przypomina, że zwiedzanie Rydlówki - Muzeum Młodej Polski odbywać się może tylko z przewodnikiem. Z racji przygotowań do przyjęcia uczestników zlotu (w końcu przybyło ich około 300), było to niemożliwe.__Jak dodaje, kwadrans przed drugą przy wejściu na teren Rydlówki stanął członek PTTK, który udzielał przechodniom informacji na temat możliwości odwiedzenia - zwykle w niedzielę nieczynnego - muzeum.

(KRM)