Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektorzy kontrolują żywność

RASZ
Dziś w Krakowie zbierają się ekolodzy, którzy chcą powołać Koalicję na Rzecz Małopolski Wolnej od GMO, czyli żywności modyfikowanej genetycznie. Termin spotkania wybrano nieprzypadkowo, od wczoraj w całej Polsce trwają kontrole artykułów spożywczych pod kątem zawartości w nich składników modyfikowanych genetycznie i ich oznakowania.

Ekolodzy chcą utworzyć koalicję

   Organizatorem konferencji jest Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi ze Stryszowa, a w działaniach wspiera ją senator Kazimierz Jaworski, wcześniej sołtys Chmielnika na Podkarpaciu.
   W tej wsi na początku sierpnia powstała pierwsza w polskiej gminie strefa wolna od GMO, a władze lokalne zdeklarowały, że uczynią wszystko, by mieszkańcy nie byli zmuszeni konsumować i produkować żywności modyfikowanej genetycznie.
   Genetyczna modyfikacja oznacza sztuczne wstawienie obcych genów do materiału genetycznego organizmu po to, by uzyskać właściwości, których dany organizm nie posiada w sposób naturalny. Ekolodzy uważają, że nie ma powodów, aby podejmować ryzyko uwalniania zmodyfikowanych organizmów do naturalnego środowiska, czy też ich spożywania.
   Naukowcy udowodnili, że GMO może się przenosić nie tylko na sąsiednie pola i działki, ale wędrować nawet do kilkunastu kilometrów. Oznacza to, że wkrótce może już w naszym kraju nie być miejsc, gdzie produkuje się żywność naturalnymi metodami, a rolnicy utracą swoje dochody. Nasza żywność nie będzie, się już niczym różnić od tej sprowadzanej z zachodu.
   We wrześniu Komisja Europejska zadecydowała, aby do Europejskiej Listy Nasion dodać zmodyfikowaną kukurydzę MON810. Otwiera to drogę do uprawy tej rośliny u nas.
   Tymczasem naukowcy uważają, że nasz kraj nie jest jeszcze przygotowany do kontrolowania takich upraw.
   Zdaniem Jolanty Gielaty z Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej wsi ze Stryszowa - Genetycznie przetworzona żywność w przypadku wyraźnego braku sprzeciwu i protestów może w obecnej sytuacji zalać polski rynek, a wielu ubogich mieszkańców, będzie zmuszonych jeść najtańsze, przetworzone pożywienie. Bardzo ważne jest również, by ludzie wiedzieli jaki wpływ na zdrowie organizmu może mieć genetycznie zmodyfikowana żywność.
   Teraz kontrolę takiej żywności przeprowadzi Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. W każdym województwie przebadanych zostanie sześć placówek, m. in. hurtownie i wielkie sklepy. Inspektorzy będą sprawdzać czy zgodnie z obowiązującą ustawą o GMO na opakowaniach żywności jest podana informacja o zawartości produktów GMO. Taka wiadomość powinna być na opakowaniu, jeśli obecność GMO przekracza 0,9 proc..
   Z wcześniejszych kontroli IJHARS wynika, że z roku na rok, przybywa w Polsce produktów rolno-spożywczych z elementami GMO. Najczęściej wprowadzanymi na nasz rynek jest soja i jej przetwory. W ubiegłym roku ponad 99 proc. importowanej i znajdującej się w obrocie śruty sojowej, z której wyrabia się pasze, było genetycznie modyfikowane. Odbywają się próby dotyczące uprawy transgenicznego ziemniaka i lnu.
(RASZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski