Przypomnijmy, na tydzień przed świętami w zakładzie gruchnęła wiadomość o zbliżającej się upadłości Trend Fashion. Jej pracownicy usłyszeli, że mają alternatywę – mogą pracować w nowej spółce Myślenickie Zakłady Odzieżowe, w tym samym miejscu co Trend Fashion i za wyższą o 0,5 grosza stawkę za roboczominutę. Wszystko w ramach umowy na czas nieokreślony. Jednak, żeby tam się zatrudnić, pracownicy najpierw sami musieli podpisać wypowiedzenie z Trend Fashion (tym samym godząc się na jego skrócenie do 31 grudnia).
Na propozycję ostro zareagowały związki zawodowe, które widzą w tym próbę uniknięcia wypłaty odpraw i pytają, dlaczego pracodawca nie skorzystał z artykułu 23 Kodeksu pracy, który pozwala na przekazanie pracowników – tak, aby nie tracili nabytych dotychczas praw.
– _Inspektorzy będą sprawdzali, czy nie doszło do obejścia przepisów prawa pracy, a konkretnie artykułu 23 _– mówi Anna Majerek z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie.
Jeszcze przed świętami ok. 80 proc. załogi już podpisało nowe umowy. Wątpliwością pozostaje jeszcze, co pracodawca zamierza zaproponować (i czy w ogóle) pracownikom należącym do komisji zakładowej związku zawodowego. Do 23 grudnia, do kiedy propozycje zatrudnienia w nowej firmie miały być przedstawione pracownikom, ich pominięto.
– Chyba chcą nas psychicznie zmęczyć czekaniem – mówi jedna z pracownic. – Nawet jeśli chcą nas zwolnić, to niech powiedzą, że jesteśmy „do odstrzału”. Pewien tryb obowiązuje pracodawcę, a __więc trzymiesięczny okres wypowiedzenia oraz odprawy.
Do prezesa Trend Fashion wysłaliśmy pytania w tej sprawie. Ciągle czekamy na odpowiedź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?