Inspiracje

Proszą o kontrolę

   Pracownicy spółki "Luna" zarzucają radnym m.in. to, że namawiali lokatorów do płacenia czynszu regulowanego zamiast rynkowego, podobno nawet podali konta, na które powinni wpłacać pieniądze. Tymczasem spór o to, czy w mieszkaniach wynajmowanych przez "Lunę" obowiązuje taki czynsz jak w przypadku mieszkań komunalnych nie został jeszcze rozstrzygnięty.
   Pracownicy "Luny" twierdzili, że Rada Miasta podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji tej spółki głównie na podstawie doniesień prasowych. - Spółka jest w 100 procentach własnością miasta. Miasto więc może w każdej chwili podjąć decyzje o jej likwidacji - powiedział radny Józef Burkat.
   Według pracowników "Luny", radni zostali zainspirowani do podjęcia uchwały przez lokatorów. - Ja otrzymałem kilka telefonów z informacjami, że w budynkach "Luny" mieszkają rodziny radnych. W ogóle wokół tej sprawy jest sporo niejasności. Dlaczego tuż po ukazaniu się artykułu prasowego radni zgłosili projekt uchwały? Nie wiadomo, kto zainspirował dziennikarzy - mówił Stanisław Rachwał, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
   Radny Paweł Zorski stwierdził, że pomijając całą otoczkę plotkarską wokół likwidacji "Luny" ważna jest odpowiedź na pytanie: czy taka spółka jest potrzebna miastu. - "Luna" administruje mieszkaniami, a przecież miasto ma od tego Zarząd Budynków Komunalnych - powiedział Paweł Zorski. Dodał również, że Komisja Rewizyjna nie jest w stanie zbadać wszystkich okoliczności towarzyszących likwidacji "Luny", ponieważ nie jest organem śledczym. Radni zastanawiali się również, czy w ogóle mają kompetencje do przeprowadzenia kontroli w tej sprawie. Postanowili, że najpierw zasięgną opinii radcy prawnego. O powołaniu zespołu do zbadania sprawy "Luny" zadecydują radni na następnym posiedzeniu Komisji Rewizyjnej. (AM)