Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Intensywne rozmowy

Łukasz Madej
Miniony sezon muszynianki zakończyły na trzecim miejscu
Miniony sezon muszynianki zakończyły na trzecim miejscu Fot. Jerzy Cebula
Siatkówka. W Polskim Cukrze Muszyniance już urlopy. Kadrę poznamy za dwa tygodnie

Siatkarki z Muszyny, które przed tygodniem wywalczyły brązowe medale Orlen Ligi, zakończyły już wspólne treningi. Wkrótce przed kilkoma z nich obowiązki reprezentacyjne, a przed pozostałymi więcej czasu na odpoczynek.

Sezon był bardzo wyczerpujący, trudny. Przez cały rok pracowaliśmy na bardzo wysokich obrotach, więc bez sensu byłoby trzymanie zespołu na miejscu – przypomina trener Polskiego Cukru Bogdan Serwiński. – To profesjonalistki, każda z zawodniczek wie, co ma zrobić w okresie roztrenowania – dodaje.

Wszystkim siatkarkom kończą się umowy nad Popradem, a o tym, jak będzie wyglądać kadra drużyny na nowy sezon, dowiemy się na przełomie maja i czerwca. Póki co, w klubie nie komentują nawet ostatnich wypowiedzi zawodniczek, a jedna z nich: Natalia Kurnikowska, po ostatnim meczu rozgrywek stwierdziła, że w Muszynie zostaje.

Jestem zobligowany przez władze klubu, żeby takich informacji, dopóki nie zakończą się negocjacje, nie podawać. Rozmowy są bardzo intensywne, a wszystko zmienia się z dnia na dzień. Przecież zawodniczki wykonały dobrą robotę i i dostają mnóstwo różnych propozycji. Sprawy dopinamy, ale jest za wcześnie, żeby ujawniać szczegóły. Nawet procentowe. W __tej chwili byłaby to tylko forma gdybania – wyjaśnia szkoleniowiec.

Z całą jednak pewnością dalszy pobyt w Muszynie byłby dobry i dla 23-letniej przyjmującej Kurnikowskiej i jej rówieśniczki, czyli środkowej Justyny Sosnowskiej. Obie nad Poprad trafiły przed dwoma laty. Kurnikowska, szczególnie w tych rozgrywkach, stała się jedną z wiodących postaci drużyny i trafiła nawet do szerokiej kadry reprezentacji Polski.

Z kolei Sosnowska już w fazie play-off musiała zastąpić kontuzjowaną Sylwię Wojcieską i z trudnym zadaniem sobie poradziła. Obie właśnie zdobyły pierwsze medale w seniorskich karierach.

– _Czas spędzony w Muszynie nie był stracony, dużo się nauczyłam. W zeszłym sezonie trochę pograłam w pucharach, a przecież wcześniej nie miałam możliwości walczyć z zagranicznymi zespołami. W tym roku, przez nieszczęście Sylwii, dostałem szansę i __mam nadzieję, że ją wykorzystałam _– opowiada Sosnowska.

Serwiński: – Jesteśmy klubem o małych zasobach finansowych i w ogóle graliśmy zespołem złożonym w dużej części z młodych zawodniczek. Do tego w ostatnim meczu rundy zasadniczej straciliśmy gwiazdę, jak na nasze warunki, czyli Sylwię Wojcieską. Na jej miejsce weszła młoda, nieopierzona Justyna Sosnowska. O medale grała pierwszy raz, ale się sprawdziła, co oznacza, że robotę wykonaliśmy bardzo dobrą.

Wielkie nazwiska wracają do Polski
Kadrę muszynianek poznamy za około dwa tygodnie, za to karty powoli odkrywa już Impel, którego to właśnie Małopolanki ograły w rywalizacji o trzecie miejsce.

Władze klubu z Wrocławia mają czym się chwalić, bo zatrudniły dwie prawdziwe gwiazdy, czyli Katarzynę Skowrońską-Dolatę oraz byłą zawodniczą właśnie „Mineralnych” Milenę Radecką.

A podejrzewam, że we Wrocławiu to jeszcze nie koniec hitów transferowych. W przyszłym sezonie Impel będzie niesamowicie trudnym, mocnym, wymagającym rywalem – mówi Serwiński i dopowiada: – W plotki się nie wsłuchuję, ale na ataku, rozegraniu i środku mają Polki, więc z tego wynika, że zaciąg zagraniczny skumuluje się na przyjęciu. Na logikę można przyjąć, że skoro już są tam takie gwiazdy, to kolejne zawodniczki nie będą gorsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski