Intensywny deszcz podtopił Kraków. Prezydent ogłosił alarm przeciwpowodziowy

Podtopione zostały domy i posesje, drogi zamieniały się w potoki, pojawiały się rozlewiska wody na torowiskach. W czwartek kolejny dzień nie ustawał intensywny deszcz nad Małopolską. W samym Krakowie Wisła zalała bulwary. Trudna była sytuacja w Bieżanowie, gdzie z brzegów wystąpiła rzeka Serafa.

Prezydent Jacek Majchrowski ogłosił wczoraj najpierw pogotowie przeciwpowodziowe, a wieczorem alarm przeciwpowodziowy na obszarze Krakowa. Stan Wisły na posterunku Kraków - Bielany o godz. 13 wynosił 4,5 m, z wieczorem przekroczył stan alarmowy, czyli 5,2 m. Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w sobotę poziom wody w Wiśle na wodowskazie na Bielanach może osiągnąć 7 metrów.

W czwartek tylko od godz. 7.30 rano do południa straż pożarna odebrała ponad 150 zgłoszeń z terenu Krakowa. Strażacy działali we wzmocnionej obsadzie, a na terenie powiatu wspierali ich ochotnicy.

Z powodu zalania zamknięta była m.in. ul. Półłanki, Sucharskiego, pod wodą znalazła się ul. Kantorowicka na Wzgórzach Krzesławickich. Część autobusów miejskich miała zmienione trasy, a z powodu ogromnych korków również komunikacja miejska kursowała z opóźnieniami, nawet kilkudziesięciominutowymi.

Najwięcej podtopień wystąpiło w rejonach m.in.: al. Focha, os. Lesisko, os. Wysocice, ul. Fortecznej, Józefitów, Kantorowickiej, Korepty, Morcinka, Odmętowej, Półłanki, Sucharskiego, Telimeny, Topografów, Tynieckiej, Złocieniowej, Żółkiewskiego. Deszcz spowodował, że osunęła się skarpa przy pomniku Ofiar Faszyzmu przy ul. Kamieńskiego.

Wylała rzeka Serafa w Bieżanowie. Do południa zbiornik retencyjny na tej rzece wizytował w ramach objazdu po Małopolsce premier Mateusz Morawiecki. Przy okazji stwierdził, że inwestycja ta powstała „w całości z pieniędzy krajowych”, co wywołało reakcję byłego marszałka małopolski, Marka Sowy. Przypomniał on, że z ponad 14 mln zł na tę inwestycję aż 11 mln zł pochodzi z Unii Europejskiej, do tego 67 tys. z budżetu Województwa Małopolskiego, a niecałe 3 mln z budżetu gminy Kraków. Co więcej, inwestycja ta powstała w latach 2014-2015 - czyli jeszcze przed wygraną PiS.

Z kolei internauci zauważyli, iż mimo deklaracji premiera - który mówił, że mieszkańcy starego Bieżanowa mogą czuć się bezpiecznie - po jego wyjeździe Serafa wylała.

Wczoraj po południu spiętrzona woda w Wildze coraz bardziej zagrażała budowie Trasy Łagiewnickiej. - Brakuje 20 centymetrów do przelania się wody na stronę, po której przebiega budowa Trasy Łagiewnickiej. Wody gruntowe w tych okolicach znajdują się na głębokości około 2-3 metrów. Każdy deszcz powoduje sytuację, w której tereny przeznaczone na budowę Trasy Łagiewnickiej stoją w wodzie - alarmowali mieszkańcy, których posesje sąsiadują z inwestycją.

Krzysztof Migdał ze spółki Trasa Łagiewnicka zapewniał po południu, że budowlańcy robią wszystko, co możliwe, by woda nie zalała terenu budowy. Najważniejsze jest uchronienie odcinka między sanktuariami Bożego Miłosierdzia i św. Jana Pawła II, gdzie zaawansowana jest budowa tuneli. - Aby zabezpieczyć ten teren przed wodą, utworzona została tama. Do tego elementy budowy zostały zabezpieczone folią - wyjaśniał Krzysztof Migdał. Przyznał jednak, że jeżeli poziom Wilgi sięgnie mostu, to woda może się cofnąć na teren budowy.

Po południu było już wiadomo, że Wilga może wylać w rejonie ul. Ludwisarzy i Tokarskiej. Wieczorem mieszkańcy alarmowali, że tak się stało. Przedstawiciele spółki Trasa Łagiewnicka wyjaśniali, że w tym rejonie na razie tylko przygotowano teren pod inwestycję, lecz prace budowlane jeszcze tam nie ruszyły. Woda w tym rejonie stanowi jednak zagrożenie dla okolicznych zabudowań.