Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interesuje nas tylko awans do drugiej ligi

Rozmawiał Jacek Żukowski
Marcin Siedlarz strzelił w tym sezonie siedem goli
Marcin Siedlarz strzelił w tym sezonie siedem goli Andrzej Wiśniewski
Rozmowa z MARCINEM SIEDLARZEM, napastnikiem Garbarni

- Jesteście liderem tabeli trzeciej ligi. Macie 38 punktów, to spory dorobek na koniec pierwszej rundy rozgrywek. Musi Pan być zadowolony z takiego obrotu sprawy, bo widać, że Garbarnia będzie się liczyć w walce o awans.

- Na pewno tak. Przed sezonem zakładaliśmy sobie, że musimy być w ścisłej czołówce tabeli. Nie chcieliśmy, by powtórzyła się sytuacja z zeszłego sezonu, kiedy musieliśmy wiosną gonić inne drużyny. Wiadomo, że nie jest to łatwe. Pierwszą rundę skończyliśmy na pierwszym miejscu. Plan minimum, który zakładał lokatę w pierwszej czwórce, spełniliśmy nawet z nawiązką. Liczymy się w walce o awans.

- Ten sezon, ze względu na spory odsiew drużyn, które spadną z trzeciej ligi, z całą pewnością będzie trudniejszy od ostatniego. Wynika z tego, że aby się utrzymać, trzeba grać o awans.

- Takie mieliśmy założenie, bo trzeba być na 4. czy 5. miejscu, by mieć zagwarantowane utrzymanie. Nas interesuje awans do wyższej ligi, dlatego musimy pilnować pierwszego miejsca w tabeli.

- Ale pierwsza lokata promocji nie daje. Trzeba będzie jeszcze zagrać baraże z mistrzem grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej.

- Ta liga jest tak skonstruowana. To nie jest w porządku. Można cały sezon zwyciężać, a przegrać w tej najważniejszej rozgrywce. Nie możemy tego zmienić, więc pozostaje nam wygrać baraże.

- A czy Garbarnia jest w tej chwili drużyną na awans?

- Wydaje mi się, że pomału nabiera takich kształtów, które powinna mieć. Jesteśmy w stanie o ten awans powalczyć.

- Doszedł do was doświadczony bramkarz Marcin Cabaj. Z pewnością pomoże w realizacji tego celu.

- U nas był spory problem z bramkarzami, bo byli kontuzjowani. Bronił młody Damian Paździor, wyglądało to różnie. Po przyjściu Marcina nabraliśmy ogromnego spokoju w tyłach. To jest taka podstawa do budowania.

- W ubiegłym sezonie były osłabienia, choćby Paweł Nowak odszedł do Porońca, dlatego może nie wszystko poszło po waszej myśli?

- Na pewno Paweł by się przydał, ale udało się go zastąpić w środku pola.

- Kto będzie najtrudniejszym rywalem w walce o pierwszą pozycję? Może KSZO?

- Moim zdaniem w rywalizacji o 1. miejsce będziemy się liczyć my, KSZO i Soła Oświęcim, czyli tak jak to w tej chwili wygląda w tabeli. Może jeszcze Hutnik włączy się do tej walki, ale raczej między pierwszą trójką wszystko się rozstrzygnie.

- Dla was kluczowe będą, oprócz konfrontacji z KSZO i Sołą, także mecze derbowe. Z Hutnikiem, Cracovią II już traciliście punkty, remisując. Dopiero z Wisłą II udało się wam zwyciężyć.

- Kiedyś powiedziałem, że dla nas najlepiej byłoby grać tylko z KSZO i oświęcimianami, bo te mecze nam wychodzą. Z kolei najtrudniejsze są spotkania z teoretycznie słabszymi rywalami, którzy murują bramkę. Krakowskie zespoły tak nie grają. Z Hutnikiem mecz nam się kompletnie nie udał, było za dużo hurraoptymizmu, a z Cracovią II wypuściliśmy wygraną z rąk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski