MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Internetowe odświeżanie szafy

Redakcja
Fot. Theta
Fot. Theta
Co zrobić ze zbyt ciasną sukienką? Wyrzucić torebkę, której już nie używamy? Na takie dylematy coraz więcej osób odpowiada: swapping. Moda na wymianę ubrań kwitnie w internetowych szafach i podczas spotkań w realnym świecie.

Fot. Theta

Dominika co jakiś czas robi generalny przegląd swojej garderoby. Ubrania, które już jej się znudziły, uwiecznia w obiektywie. Zdjęcia zamieszcza w internecie. Zainteresowanych nabyciem „wystawionych” w sieci sukienek czy swetrów nie brakuje. Dominika oddaje swoje rzeczy, a w zamian dostaje wybrane ciuchy, oferowane przez innych internautów.**

  - Właśnie w ten sposób poznałam moje przyjaciółki - uśmiecha się Dominika. Wymiana ubrań online to jednak nie wszystko. 21-latka chętnie włącza się też w realne akcje, organizowane na przykład w galeriach handlowych czy klubach.

- Ostatnio na Babi Targ wzięłam suszarkę do włosów i kilka ubrań. Do domu wróciłam z nowymi rzeczami, które świetnie będą pasować do moich pozostałych ciuchów - opowiada. - To była dobra zabawa, z muzyką w tle. Poznałam sporo osób.

Moda na swapping (z ang. zamiana) przywędrowała z Zachodu. Pomysł tak się spodobał w Polsce, że ustanowiono nawet święto: Ogólnopolski Dzień Bezgotówkowej Wymiany Ciuchów. W tym roku, 10 października, było ono obchodzone już po raz drugi. Idea jest prosta: tego samego dnia wszyscy miłośnicy zdobywania i oddawania ciuchów jednoczą się w jednym miejscu.

- Wszystko zaczęło się od nieformalnych, kameralnych spotkań kilku koleżanek, które pożyczały sobie ubrania - opowiada Beata Skórnicka-Sikora z krakowskiej firmy Pixelate Ventures, prowadzącej portal stylio.pl, która jest pomysłodawcą święta wymiany ubrań. - Postanowiliśmy sprawdzić, czy takie spotkania znajdą szersze grono odbiorców i będzie można je organizować na większą skalę.__Okazało się, że akcję poparło 6 tysięcy osób.

Tylko w Krakowie w ubiegłym roku spotkało się ponad 400 ludzi. Entuzjastów pomysłu nie zabrakło też w kilkunastu innych miastach, m.in. Warszawie, Lublinie, Kielcach czy Wrocławiu.

- Na tzw. swap party przychodzą głównie studentki. Dominują kobiety, choć w tym roku coraz częściej można było spotkać również mężczyzn - opowiada Beata Skórnicka-Sikora. - Pojawiają się też starsze osoby, które zajmują się na przykład rękodziełem artystycznym, tworzą biżuterię czy też drewniane i ceramiczne ozdoby. Formuła spotkań jest ciągle rozbudowywana. Organizowane są konkursy. Można też uzyskać poradę stylistów.

Jak podkreśla Beata Skórnica-Sikora, inicjatywa ma wiele plusów. Jednym z nich jest ekologia. - Ubrania się nie marnują - tłumaczy. - Po co mają zalegać w szafie?

Coś jest za małe, za duże? Zmienił się nasz rozmiar? Znudził się ten sam ubiór? Nie pasuje torebka, nieużywany szalik leży w szufladzie?_Coraz więcej osób znajduje na to sposób.
- _Wszystkie te rzeczy można uczynić użytecznymi, sprawić komuś radość. Takie bezpłatne odświeżanie garderoby poprawia nastrój
- zaznacza Beata Skórnicka-Sikora.

Potwierdza to również Teresa Skubij, inspektor ds. zieleni. Razem z dwiema koleżankami: Aleksandrą Pawelską i Katarzyną Ogonowską wymyśliła akcję „Uwolnij łacha”. Organizują ją cztery razy w roku: na początku wiosny, lata, jesieni i zimy. Najbliższa edycja odbędzie się w grudniu.

- Odchodzimy od zasady: sztuka za sztukę. Panuje dowolność. Każdy może przynieść i zabrać tyle ubrań, ile chce. Ważne jednak, by rzeczy były w dobrym stanie, niezniszczone. Nie mogą być poplamione, poszarpane, rozdarte - wylicza Teresa Skubij.

Przynosić można nie tylko ubrania. Zdarzało się, że z szafek „uwalniane” były też sokowirówki, sprzęt AGD czy dziecięce zabawki. Wszystko, co zalega nam w domu, na strychu, piwnicy czy w pudłach może w ramach akcji ujrzeć światło dzienne.

Moda na dzielenie się ubraniami zapanowała w sieci. Efektem są portale internetowe, skupiające miłośników tanich zakupów lub bezgotówkowej wymiany ciuchów.

- Codziennie rejestruje się 500-800 nowych użytkowniczek - mówi Andrzej Domagała, współwłaściciel portalu Szafa.pl, w którym swoją „szafę” ma już 350 tysięcy osób. Wystawiają one ubrania pogrupowane w różnych kategoriach i szukają nabywców. Najbardziej aktywne są kobiety w wieku 18-25 lat.

- Mamy też szafki dziecięce - szafka.pl - do których zaglądają matki - opowiada Andrzej Domagała. - Portal nie jest jednak miejscem, w którym głównym tematem są tylko ubrania. Zawierane są nowe znajomości. Kobiety dyskutują na forach o codziennym życiu i często znajdują pomoc w problemach niezwiązanych z modą.

KATARZYNA KLIMEK-MICHNO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski