Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencja za interwencją

EM
- Już w pierwszych minutach burzy posypały się zgłoszenia od mieszkańców alarmujących o uszkodzonych drzewach. Ogółem w nocy mieliśmy blisko 60 interwencji - mówi Marek Bębenek szef Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie. - Pomimo, ze zaangażowaliśmy do akcji również jednostki Ochotniczych Straż Pożarnych m. in. z Libiąża, Zagórza, Płazy, Balina i Luszowic nie byliśmy w stanie usunąć wszystkich skutków burzy. W pierwszej kolejności likwidowaliśmy te najbardziej zagrażające życiu i bezpieczeństwu. Były to przede wszystkim leżące na drogach drzewa i gałęzie. Usuwaliśmy też uszkodzone konary, które niebezpiecznie wisiały nad jezdniami i budynkami.

Po nocnej wichurze w Chrzanowie

 Strażacy chrzanowscy przez wiele godzin usuwali skutki przejścia nad powiatem burzy z wichurą. Nawałnica ominęła jedynie Alwernię. Najwięcej było połamanych drzew i gałęzi, które blokowały drogę lub niebezpiecznie wisiały nad jezdnią lub budynkami.
 Najwięcej połamanych drzew i gałęzi było w Chrzanowie na ul. Oświęcimskiej, Krakowskiej, Długiej oraz w Pogorzycach i w Zagórzu. W niektórych miejscach drogi przez dłuższy czas były nieprzejezdne. W Libiążu tuż przed bramą kopalni "Janina" wichura wyrwała drzewa z korzeniami. Naderwane konary zagrażały też budynkowi Zakładów Górniczych "Trzebionka" w Trzebini.
 - Około 30 dodatkowych interwencji mieliśmy jeszcze następnego dnia. Sporo było też przypadków pozrywanych linii__energetycznych i telefonicznych oraz uszkodzonych słupów - dodaje Bębenek. (EM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski