Punktem wyjścia dla tego projektu artystycznego jest mała ulica Mamo, w hawajskim miasteczku Hilo. Oglądamy około tysiąca zdjęć, wycinków prasowych, notatek. Ale tak naprawdę ten kolaż to układanka prywatnych historii: Andrzej Kramarz prosił mieszkańców, by zaznaczyli na mapach swoje osobiste opowieści o dzielnicy. Tu jest ulubiony sklep, tam miejsce na pierwszą randkę. Tam dawniej stał dom sąsiadów, który zmiótł huragan w latach 60. To urywki wspomnień, nostalgiczne okruchy przeszłości mieszające się ze światem dzisiejszym. Tworzą specyficzną mapę miasta. Z przyjemnością wchodzi się w te historie, rysuje linie pomiędzy punktami na mapie.
Z kolei w Otwartej Pracowni (ul. Dietla 11) czeka wystawa „Czarne brzmienie szumów bieli”, czyli zestawienie prac Anny Szprynger i Jerzego Grochockiego.
Oglądamy dwa pokolenia i dwa oblicza abstrakcji. U niej dominuje czerń przełamywana kreskami bieli, u niego – biel, w którą z pomocą geometrycznych form i wypukłości wkradają się cienie. To zestawienie ma w sobie jakieś subtelne napięcia, które obserwuje się z zainteresowaniem.
Na marginesie: na twórczości Szprynger cieniem położyła się współpraca z „domem aukcyjnym” (cudzysłów zamierzony) Abbey House, który zrobił sporo zamieszania na rynku sztuki, próbując prace nieznanych artystów wciskać za ceny uznanych już gwiazd. Mam nadzieję, że szybko o tym epizodzie w jej karierze zapomnimy, bo to obiecująca artystka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?