MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inwestycje, ale nie z kredytów

KAR
Fot. archiwum
Fot. archiwum
Rozmowa z JÓZEFEM MARDAUSEM, kandydatem na burmistrza gminy Sułkowice

Fot. archiwum

Jak ocenia Pan kończącą się kadencję?

- Ocena nie jest pozytywna. Dokonane przez obecną ekipę zadłużenie gminy pożyczkami i kredytami komercyjnymi na poziomie prawie 50 procent dochodów, bez zrealizowania żadnych kluczowych inwestycji, bez pozyskania większych środków zewnętrznych, obciążają kolejne budżety, spłatą rat i odsetek w kwocie średnio 3,5 mln zł do roku 2017. Spłaty te blokują gminę w rozwoju na wiele lat. Zmarnowana została historyczna szansa pozyskania środków z budżetu UE na konieczne do zrealizowania inwestycje z wielkiej puli środków na lata 2007-2013. Pozyskanie dodatkowych funduszy zewnętrznych będzie obecnie tym trudniejsze, że gmina obciążona takim długiem, nie może generować większych środków z dochodów własnych. Nie może też zaciągać już znaczących pożyczek, aby zapewnić własny wkład do montaży finansowych.

- Jakie widzi Pan możliwości zmian? Co chciałby Pan zrobić jako burmistrz?

- Potrzebne są nam zmiany zarówno w wizerunku gminy na zewnątrz, jak i w sposobie finansowania inwestycji i programów edukacyjnych dla młodych i dorosłych. Ponad wszystko powinniśmy pomagać lokalnym organizacjom - czyli Kołom Gospodyń Wiejskich, strażom, emerytom, małym stowarzyszeniom - w stworzeniu warunków do samodzielnego funkcjonowania z udziałem dotacji z projektów. Do pozyskania są i będą nadal fundusze zewnętrzne z Unii Europejskiej, z budżetu państwa i województwa. Potrzebna jest też zmiana w sposobie inwestowania, nie wolno tego robić z kredytów komercyjnych. Widzę potrzebę przygotowania inwestycji, która służyłaby mieszkańcom, ale i zachęcała przyjezdnych, np. krytej pływalni. Ważne jest też zastosowanie odnawialnych źródeł energii przy oświetleniu, ogrzewaniu obiektów, tak, aby zmniejszyć koszty energii w obiektach komunalnych. Koniecznych do zrealizowania potrzeb jest bardzo wiele począwszy od rozbudowy i modernizacji sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, budowy dróg i chodników czy termomodernizacji obiektów.

- Był Pan burmistrzem przez dwie kadencje, w latach 1998-2006. W poprzednich wyborach Pana wynik okazał się gorszy o nieco ponad 10 procent głosów od obecnie urzędującego burmistrza. Jak Pan ocenia swoje szanse teraz?

- Nie obiecuję nic na wyrost. Składam deklarację wytężonej pracy dla gminy i współpracy z ludźmi. Cztery lata temu pozostawiłem gminę praktycznie niezadłużoną (ok. 10 proc.), z dużą nadwyżką budżetową za 2006 rok, ze zrealizowanymi głównymi inwestycjami, inne pozostawiłem następcy przygotowane. Jeżeli poziom zadłużenia ma być wielkością różnicy wyniku między kandydatami, to jestem optymistą. Ale to mieszkańcy gminy 21 listopada muszą zdecydować czy chcą mojego powrotu do władzy.

Rozmawiała (KAR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski