Nawet kilka miesięcy potrwać mogą badania ludzkich szczątków, które pod okiem prokuratora z Instytutu Pamięci Narodowej od początku tego tygodnia wydobywane są z ziemnej kwatery w północnej części cmentarza Rakowickiego w Krakowie.
Autor:Piotr Subik
Antropolodzy z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych muszą przede wszystkim ustalić, z jakiego okresu pochodzą ekshumowane kości. Później badania DNA pokażą, czy któreś z nich należały do Józefa Ostafina, ps. Chudy, kapitana artylerii rezerwy Wojska Polskiego, żołnierza Armii Krajowej. Po wojnie był członkiem Doradczego Komitetu Politycznego przy prezesie II Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Właśnie za to komuniści skazali go na karę śmierci. Wyrok przez rozstrzelanie wykonano 13 listopada 1947 r. w podległym Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego centralnym więzieniu przy ulicy Montelupich. Pewne jest jeszcze tylko to, że zwłoki przekazano do Zakładu Anatomii Opisowej UJ, gdzie były wykorzystywane podczas zajęć przez studentów medycyny. Dlatego zostały rozczłonkowane.
- Znaleźliśmy kości należące do więcej niż jednej osoby, m.in. fragmenty kilku czaszek. Szczątki nie znajdowały się w ułożeniu anatomicznym - powiedział nam wczoraj prok. Marek Kowalcze z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie, który nadzoruje prace ekshumacyjne na Rakowicach.
To właśnie tam 17 marca na ludzkie kości natrafili członkowie Fundacji Niezłomni ze Szczecina. Od razu poinformowali o tym pion śledczy IPN, jednak ze względu na opady deszczu rozpoczęcie ekshumacji w podmokłym terenie możliwe było dopiero w poniedziałek.
Prace potrwają najpewniej do końca tygodnia. Biorą w nich udział przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, Instytutu Ekspertyz Sądowych oraz policji. Wczoraj szczątków poszukiwano w wykopie o głębokości około 1 metra. Każdy centymetr wydobytej ziemi przesiewano przez specjalne sito, tylko do południa udało się odnaleźć i zabezpieczyć m.in. żebro i fragment miednicy.
Jak mówi dr Dawid Golik z Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Krakowie, to że kpt. Ostafin może spoczywać w północnej części cmentarza Rakowickiego, udało się ustalić w 2013 r., dzięki badaniom innego historyka z krakowskiego IPN Marcina Kasprzyckiego. - W tym samym czasie, wiosną 1948 r., gdzieś w tej części cmentarza pochowano szczątki 30 osób, z których większość przywieziono z Zakładu Anatomii Opisowej UJ. Żadna z nich, oprócz kpt. Ostafina, nie miała związku z podziemiem niepodległościowym - tłumaczy dr Dawid Golik.
Pion śledczy IPN od 2015 r. prowadzi śledztwo dotyczące fizycznego i psychicznego znęcania się, śmierci i fałszowania tożsamości działaczy II Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN. Komuniści w tym samym czasie dokonali bowiem mordu sądowego także na ppłk. Alojzym Kaczmarczyku i kpt. Walerianie Tumanowiczu. Jeszcze w tym roku pod kierunkiem wiceprezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka mają się odbyć badania archeologiczne całej bezimiennej kwatery w północnej części cmentarza Rakowickiego.
To kolejne ekshumacje
Po raz pierwszy prokuratorzy z pionu śledczego IPN w Krakowie pojawili się na cmentarzu Rakowickim w lipcu 2015 r. To wtedy z grobu w innej części nekropolii wydobyto szczątki, które, wedle wstępnych ustaleń historyków, miały należeć do ppłk. Alojzego Kaczmarczyka i kpt. Waleriana Tumanowicza. Niestety, badania genetyczne przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu nie potwierdziły tego. Wiadomo, że szczątki Kaczmarczyka, Tumanowicza i Ostafina pochowano pod zmienionymi nazwiskami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
