Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iracka Faludża znów wpadła w ręce Al-Kaidy

Redakcja
Faludża była symbolem okrucieństw dokonywanych przez bojowników Al-Kaidy w czasie walk na tle religijnym, które miały miejsce po inwazji sił amerykańskich i sprzymierzonych na Irak w 2003 roku. Teraz położone na zachodzie kraju miasto znów zajęli bojownicy Al-Kaidy. To kolejny policzek dla Amerykanów, bo wcześniej w ręce rebeliantów wpadło inne irackie miasto - Ramadi.

Bojownicy Al-Kaidy chcą w Iraku utworzyć swoje niezależne państwo. Liczą na poparcie sunnitów szykanowanych przez rząd w Bagdadzie, który składa się z mniejszości szyickiej FOT. AP

BAGDAD. Rebelianci zajęli posterunek policji i przepędzili stróżów prawa. Teraz w mieście sami stanowią prawo. Odbicie Faludży to kolejny policzek dla Amerykanów

Rebelianci zajęli posterunek policji i przepędzili stróżów porządku. Teraz sami stanowią prawo i go egzekwują. Obecność Al-Kaidy w tym mieście jest ogromnym wyzwaniem dla rządu w Bagdadzie, który po wycofaniu się z Iraku sił amerykańskich nie radzi sobie z utrzymaniem porządku.

Amerykanie ogłosili, że wesprą Irak w walce z rebeliantami, ale nie wyślą żadnych żołnierzy. - To jest walka Irakijczyków - powiedział amerykański sekretarz stanu John Kerry.

Co ciekawe, niektórzy członkowie miejscowych klanów odnoszą się z wyraźną sympatią do Al-Kaidy, zrzeszającej takich jak oni sunnickich muzułmanów. To efekt zaniedbań i złego traktowania ze strony zdominowanego przez szyitów irackiego rządu. Ten ostatni szykuje ofensywę, której celem jest odbicie Faludży.

Nasilenie walk sprawiło, że wiele rodzin z Faludży uciekło, inni noszą się z tym samym zamiarem. Bardzo wielu obawia się ataku irackich sił rządowych. Może wtedy bowiem dojść do masakry tych, którzy uznani zostaną za sprzymierzeńców lub sympatyków Al-Kaidy.

Z ust mieszkańców miasta padają słowa obawy, że wojska rządowe, zamiast przywrócić bezpieczeństwo w Faludży, zajmą się likwidowaniem politycznych przeciwników.

Fatalna polityka rządu, zdominowanego przez szyitów, mści się na każdym kroku. Ekipa Nuriego al-Malikiego wciąż walczy z większością sunnicką zamieszkującą Irak.

Przed zajęciem Faludży w ręce ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu, odgałęzienia Al-Kaidy, wpadło inne irackie miasto, Ramadi. Al--Kaida chce tam utworzyć sunnickie islamistyczne państwo, które będzie sięgało terytorium Syrii.

Upadek Faludży to upokorzenie dla USA. W 2004 r. doszło tam do najkrwawszej bitwy, jaką USA stoczyły od wojny w Wietnamie. Przyczyną tego - jak twierdzą fachowcy - są błędy ekipy George'a W. Busha.

Winny sytuacji jest też premier Al-Maliki. Po wycofaniu Amerykanów z Iraku powinien on wyciągnąć rękę do irackich sunnitów i uformować razem z nimi rząd. Nie zrobił tego, płaci za to teraz cały Irak.

Kazimierz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski