Piłkarze Iskry byli bliscy sprawienia niespodzianki w spotkaniu z Przeciszovią. Fot. Bogusław Kwiecień
IV LIGA PIŁKARSKA. Dobra gra drużyny z Kleczy na finiszu rundy jesiennej
Wygrana tydzień wcześniej nad Mogilanami (4-2) mocno podbudowała piłkarzy Iskry, chociaż jak zauważył trener Wądrzyk, do przerwy w spotkaniu w Przeciszovią jego drużyna podeszła do przeciwnika akurat ze zbyt dużym respektem. W efekcie rywale dyktowali warunki i do tego objęli prowadzenie. Przy straconym golu nie popisał się Konrad Kawaler, który trochę przysnął przy strzale zawodnika gospodarzy. Przy pełnej koncentracji była duża szansa na obronę tego strzału. Z drugiej strony - jak dodał szkoleniowiec Iskry - chwilę potem zrehabilitował się, ratując zespół przed utratą drugiego gola. Przy wyniku 0-2 ciężko byłoby myśleć o uzyskaniu korzystnego wyniku.
Z upływem czasu w każdym razie gra kleczan była coraz mniej asekuracyjna i jeszcze w końcówce pierwszej połowy doprowadzili do wyrównania. Po dobrym podaniu Kamila Glanowskiego szansę wykorzystał Konrad Kukieła. - W drugiej połowie byliśmy już równorzędnym przeciwnikiem dla gospodarzy. Zagraliśmy wyżej i bardziej agresywnie. Nie ustrzegliśmy się jednak błędu, w konsekwencji niepotrzebnego faulu Witka na napastniku rywali w polu karnym i "jedenastki", w efekcie której Przeciszovia ponownie objęła prowadzenie. Z naszej strony nie było jednak rezygnacji, a wręcz przeciwnie, zespół pokazał determinację, która przesądziła o wyrównaniu - pochwalił podopiecznych trener Wądrzyk.
Do remisu doprowadził Kacper Węgrzyn, ale udział przy jego trafieniu miał znów Kukieła, który został trafiony w plecy przez bramkarza gospodarzy i odbitą piłkę przejął Węgrzyn.
Trener Wądrzyk z uznaniem mówił po meczu o całym zespole, ale zwrócił uwagę na dobry występ Kukieły. Napastnik Iskry miał słabsze momenty w tej rundzie, ale na finiszu pokazał wysoką dyspozycję. Przypomnijmy, że przed tygodniem strzelił dwa gole Mogilanom.
Niewiele brakowało, aby powtórzył ten wyczyn w meczu z Przeciszovią, a przy okazji przechylił szalę na stronę Iskry. W 90 min minął już bramkarza rywali, ale nie zdołał celnie trafić. - To byłoby maksimum szczęścia. Faktycznie z przebiegu gry remis jest sprawiedliwy i jesteśmy tym wynikiem usatysfakcjonowani. Przed meczem taki wynik wziąłbym w ciemno - dodał szkoleniowiec Iskry.
Dzisiaj w spotkaniu rozgrywanym awansem z pierwszej kolejki rundy wiosennej Iskrę czeka wyjazdowe spotkanie z Hutnikiem Nowa Huta. W Kleczy liczą na podtrzymanie dobrej passy. Dodajmy, że na inaugurację sezonu Iskra pokonała "Hutników" u siebie 3-1.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?