Skorpion, karuzela, mysz, ryba, statek, sowa, Baba Jaga to tylko wybrane pomysły na to, co można wykonać z dyni.
O dyniowym festiwalu opowiadają Małgorzata Jezutek, dyrektor Ośrodka Kultury Kraków Nowa Huta oraz radny Sławomir Pietrzyk
Autor: Piotr Tymczak
Szczególną uwagę zwracał skorpion wykonany przez rodzinę Widurskich z Wadowa. Ta praca zwyciężyła w rodzinnym konkursie plastycznym na wyroby z dyni.
Prezentacja zwycięskich dyni:
Autor: Piotr Tymczak
Prezentacja wszystkich prac była jedną z atrakcji wczorajszego dyniowego festiwalu w al. Róż. – Wykonane prace potwierdzały, że wyobraźnia nie ma granic – zaznaczyła Małgorzata Jezutek, dyrektor Ośrodka Kultury Kraków Nowa Huta.
Podczas imprezy można było także posmakować specjałów z dyni, m.in. blin i konfitur. Były też prezentowane największe dynie ważące 40, 30 kg.
Krakowskie pomarańczowe, dyniowe święto organizowane jest od 2012 roku na wzór dyniowych imprez odbywających się w Kanadzie czy USA. – To już sztandarowa nowohucka impreza – podkreślił radny Sławomir Pietrzyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?