Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Iskra w derbach przeciwko Unii Oświęcim chce zmazać plamę z wyjazdowej klęski z Cracovią II

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Jakub Smagło (z lewej) zdobył dla Iskry bramkę w wyjazdowym meczu przeciwko rezerwom Cracovii, które ostatecznie zakończyło się porażką kleczan 1:7.
Jakub Smagło (z lewej) zdobył dla Iskry bramkę w wyjazdowym meczu przeciwko rezerwom Cracovii, które ostatecznie zakończyło się porażką kleczan 1:7. Fot. Jerzy Zaborski
Iskra Klecza przegrała wyjazdowe spotkanie z rezerwą Cracovii (1:7), ale jej trener, Filip Niewidok, nie chce grzebać się w przeszłości. Koncentruje się na najbliższych derbach zachodniej Małopolski w IV lidze piłkarskiej (grupa zachodnia), w których jego zespół podejmie Unię Oświęcim. Początek 17 września, o godz. 16.

Na pewno kleczanie nie zasłużyli na taką porażkę, zwłaszcza, że objęli w tym meczu prowadzenie. - Mieliśmy okazję podwyższenia wyniku. Gdyby nam się to udało, być może to spotkanie potoczyłoby się inaczej – analizuje Filip Niewidok. - Ktoś powie, że rezerwa „Pasów” nie była naszpikowana zawodnikami z szerokiej kadry ekstraklasowego zespołu, ale krakowską młodzież oglądały najważniejsze osoby Cracovii, więc była zmotywowana. Wydaje mi się, że w perspektywie kolejnego spotkania musimy się przede wszystkim podciągnąć w cechach wolicjonalnych.

Kleczanie plasują się na 9. pozycji, ale tracą tylko cztery punkty do oświęcimian, plasujących się na najniższym stopniu podium. Iskra na własnym boisku wygrała dotąd tylko raz, ale także w derbach, nad Beskidem Andrychów (2:0). Najczęściej notowała jednak remisy.

- Wszystko zależy od tego, w jakiej dyspozycji będą nasi bramkarze – utrzymuje trener Niewidok. - W przeszłości nie zawsze nam pomagali. Liczę, że na derby moi zawodnicy się sprężą, zwłaszcza, że oświęcimianie stracili impet. Świadczą o tym wyniki dwóch ostatnich spotkań, w których nie zdobyli gola. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby ich strzelecka niemoc trwała dalej.

Iskra przyzwyczaiła kibiców, że w poprzednich latach „kręciła” się blisko podium. - Jednak dotąd potykaliśmy się głównie z czołówką – zwraca uwagę trener Niewidok. - Dopiero po Unii mamy teoretycznie słabszych rywali. Oświęcimianie są beniaminkiem tylko z nazwy, bo mają w swoich szeregach zawodników ogranych na wyższych szczeblach. Na pewno nie będzie łatwo, ale gdzie mamy szukać punktów, jak nie własnym obiekcie.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski