Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

   IV liga małopolska, grupa wschodnia

Victoria
2. Poprad 19 37 27-17

Akcje Imiołka

1. Bocheński 18 46 46-14
3. Dunajec 19 32 31-16
4. Victoria 19 32 29-20
5. Wolania 19 29 32-22
6. Okocimski 18 28 33-22
7. Glinik 19 27 25-25
8. Orkan 18 24 27-20
9. Tarnovia 19 24 24-27
10. Polan 19 24 22-34
11. Wierchy 18 23 23-26
12. Szreniawa 19 22 23-35
13. Dąbrovia 19 17 24-38
14. Lubań 18 16 26-32
15. Huragan 18 15 19-32
16. Metal 19 12 20-48

Akcje Imiołka

Bocheński KS - Metal/Gawro Tarnów 3-1 (2-1)

   1-0 Rachwał 7, 2-0 Nizioł 20, 2-1 Żaba 21, 3-1 Dudek 73. Sędziował Krzysztof Guzik z Krakowa. Żółte kartki Popiela, Żaba. Widzów 300.
   BKS: Pączek 7 - Puka 6, Gawłowicz 5, Nizioł 7 - Palej 5, Popiela 5, Sz. Goryczko 6, Jacak 4, Rachwał 6 (61 Dudek) - Imiołek 7, Turkiewicz 5 (46 Buras 4).
   Metal: Gurgul 6 - Wołek 5, Ślusarski 5, Żaba 6, Szymański 5 -(64 Gromadzki), Jabłoński 5, Urasiński 6, Lechowicz 5, Mikołajczak 5 - Wardzała 5, Pacura 6.
   W 7 minucie po indywidualnej akcji Imiołka prawą stroną gospodarze objęli prowadzenie. Na wysokości pola bramkowego dośrodkował on do Rachwała, który celnym strzałem po ziemi w prawy róg bramki zdobył prowadzenie. W 10 min Turkiewicz ograł obrońców, zagrał do wbiegającego Imiołka, ten strzelił jednak zbyt lekko i Gurgul obronił. Pięć minut później Imiołek odwdzięczył się Turkiewiczowi dokładnym podaniem, po którym ten drugi uderzył z 16 m wprost w dobrze ustawionego golkipera. W 20 min Imiołek uruchomił długim podaniem Nizioła, grającego w sobotę bardzo ofensywnie, a ten pięknie strzelił z kilkunastu metrów, podwyższając wynik. Minutę później moment dekoncentracji bocheńskich obrońców wykorzystał Żaba i po indywidualnej akcji strzałem z kilku metrów zdobył kontaktowego gola. W 29 min po główce Pacury Pączek końcami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką.
   W 73 min Imiołek strzelił z dystansu, a odbita przez bramkarza piłka wpadła wprost pod nogi wprowadzonego po przerwie Dudka, który momentalnie oddał celny strzał na bramkę gości ustalając wynik meczu. Do końca gospodarze mieli jeszcze kilka sytuacji bramkowych. W 77 min po główce Popieli piłka minimalnie minęła słupek, a chwilę później Buras w sytuacji sam na sam próbował nieskutecznie przelobować Gurgula. OSC

Popis bramkarzy

Orkan Szczyrzyc - Victoria Witowice Dolne 0-0

   Sędziował Sebastian Mucha z Krakowa. Żółte kartki: Nowak, Pasionek - Mamak. Widzów 200.
   Orkan: Dudzik 8 - Potoczny 6, Duszyński 6, Bażyk 6, W. Dziadoń 6 - Domagała 6, Malinowski 6, Nowak 6, Mrózek 6 - I. Gryboś 8, Pasionek 6.
   Victoria: Pulit 8 - Orzechowski 6, Maciaś 6, Mamak 6, Dudek 6 - Szewczyk 7, Pajor 6, Gołąb 6 (65 Saratowicz), Augustyn 6 - Świerad 7, Zubel 6.
   Choć brakło bramek, mecz był ciekawy. Jego bohaterami byli obaj bramkarze. Już na początku bramkową sytuację zmarnował Malinowski. W 9 min Dudzik obronił groźny strzał zza linii pola karnego. Po przeciwnej stronie Pulit pokazał klasę broniąc strzał Nowaka. W 25 min bramkarza przyjezdnych nie udało się pokonać bardzo aktywnemu wczoraj Grybosiowi.
   Po przerwie tempo gry nadal było bardzo duże. W 55 min po kolejnej szarży Gryboś znów nie zmusił do kapitulacji Pulita. Goście groźną akcję przeprowadzili w 63 min. W polu karnym piłkę otrzymał Świerad, ale jego uderzenie z 9 m obronił Dudzik. Za moment w sytuacji sam na sam ze szczyrzyckim bramkarzem był Zubel, lecz i on nie dał rady doświadczonemu Dudzikowi. W nerwowej końcówce przeważali miejscowi. W 82 min rzut wolny wykonywał Gryboś; piłka przeleciała wzdłuż bramki, a zamykający akcję Pasionek nieczysto uderzył piłkę.
   - Był to zdecydowanie nasz najlepszy mecz w tej rundzie. Jestem zadowolony z jego poziomu. Myślę, że nasza gra dobrze rokuje na przyszłość - podsumował trener Orkana Antoni Kaleta.
JACEK BUGAJSKI

Błąd Petki

Okocimski Brzesko - Tarnovia 1-1 (1-0)

   1-0 Seidler 36, 1-1 Surdel 74. Sędziował Paweł Folwarski z Rokicin PodhalańskichŻółte kartki: Seidler - Wardzała. Widzów 400.
   Okocimski: Szuba 5 - Śliwa 7, Sakowicz 8, Małysa 5 - Pachota 6, Okas 6, Jagła 6, Bryl 7 - Rojkowicz 6 (63 Gurgul), Seidler 7, D. Sacha 5 (79 Płachta).
   Tarnovia: Petka 4 - Wężowicz 5, Gąsior 7, Juszczyk 5, M. Prokop 4 (46 Cierpich 3) - Masłoń 5, Malec 6, Wardzała 5 (88 Skowron), Maciosek 5, Dobrowolski 5 - Surdel 7.
   W 43 min Sakowicz uderzył z rzutu wolnego z około 35 metrów. Petka musiał włożyć w obronę tego strzału wiele wysiłku - ostatecznie zmierzającą w górny róg bramki piłkę wybił na róg. Wcześniej jednak popełnił jedyny błąd w meczu - w 36 min, po strzale Bryla zza pola karnego, piłkę zmierzającą na aut odbił przed siebie. Najbliżej znalazł się Seidler, który bez namysłu umieścił futbolówkę w siatce. Do tej pory na boisku nie działo się nic interesującego. W pierwszej połowie przeważali gospodarze, którzy jednak w żaden sposób nie potrafili wypracować sobie sytuacji strzeleckich.
   Z ustawienia gości wynikało, że przyjechali walczyć o bezbramkowy remis. Grali oni wzmocnioną defensywą, w przodzie pozostawiając jedynie Surdela. Napastnik gości niczym szczególnym się nie wyróżniał, jeśli nie liczyć licznych fauli. Jednak raz Surdel znalazł się tam, gdzie być powinien. W 74 min, Gąsior, zazwyczaj napastnik, wczoraj grający w obronie pognał do przodu. Zacentrowaną z prawej strony piłkę przepuścił sprytnie pod nogami, ściągnął na siebie dwóch brzeskich obrońców i Surdelowi nie pozostało nic innego, jak z 3 metrów celnie uderzyć. Faktem jest, że obrońcy Okocimskiego popełnili szkolny błąd ustawiając się przy tej akcji w jednej linii. W ten sposób sprawiedliwości stało się zadość, bo w drugiej połowie jednak atakowali przyjezdni.
    WALP

Góralskim targiem

Huragan Waksmund - Lubań Maniowy 1-1 (1-1)

   0-1 Kurnyta 26, 1-1 Siuta 29. Sędziował Tomasz Żelazny z Krakowa. Żółte kartki: Płonka, J. Strama - Anioł. Widzów 400.
   Huragan: Okręglak 6 - Siuta 6, S. Strama 5, Staszel 5, Płonka 5 - Janik 4, J. Strama 4, Grela 4, Drożdż 4 - Strączek 4, Janiczak 5 (63 Walczak).
   Lubań: Kucharczyk 5 - Jandura 4, Ruchała 5, Gargas 4 (84 Michlik), Węgrzyn 4 - Babik 4 (50 Sroka), Kurnyta 6, Darlewski 4, Poręba 5 - Ciesielka 4, Anioł 5.
   Derby Podtatrza zakończyły się nie krzywdzącym żadnej ze stron remisem. Wynik ustalono między 26, a 29 minutą. Najpierw po prostopadłym podaniu do Kurnyty ten przełożył piłkę na lewą nogę i strzałem z szesnastu metrów nie dał szans Okręglakowi. Trzy minuty później z rzutu rożnego dośrodkował J. Strama, a nadbiegający Siuta głową skierował futbolówkę z siedmiu metrów do siatki.
   Po zmianie stron gra toczyła się w środku pola. W 78 min uderzoną przez Walczaka piłkę sparował Kucharczyk. W 89 min po zagraniu Strączka, usiłującego wślizgiem wpakować futbolówkę do siatki, Walczaka uprzedził obrońca Lubania. Ostatni atak przeprowadzili goście, jednak po akcji Ciesielki piłkę z linii bramkowej wybił Płonka. (JH)

Choć grali bez trzech

Polan Żabno - Minerale/Poprad Muszyna 0-0

   Sędziował Marcin Sawicki z Oświęcimia. Żółte kartki: B. Kijowski - Kasprzycki, Grzyb, Knurowski, Sułkowski. Widzów 300.
   Polan: Dogoda 7 - Ł. Kijowski 6, Spinda 7, B. Kijowski 5 (57 Krzaczek), Lustofin 6 - Wójcik 6 (77 Szostak), Kuczek 6, Kurzawski 6, Łoś 7 - Zaborowski 4 (60 Urban), Mosio 6.
   Poprad: Kasprzycki 6 - Grzyb 6, Tomczak 7, Stec 5 (62 Sułkowski), Stawiarski 5 - Korcz 5, Janisz 6, Kamiński 6, Ulucki 6 - Knurowski 5, Łodej 5.
   Gospodarze przystąpili do meczu osłabieni brakiem trzech podstawowych zawodników: Urbana, Krzaczka i Madejskiego (dwaj pierwsi pojawili się na boisku po przerwie), jednak zremisowali z wiceliderem.
   Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando miejscowych, którzy mieli przynajmniej cztery okazje do pokonania Kasprzyckiego. Po kwadransie gry, uderzający z pola karnego Wójcik nie trafił w bramkę, w 23 i w 38 min strzały Mosi z linii pola karnego bronił Kasprzycki, zaś w 43 min minimalnie niecelnie uderzył z 14 m Łoś.
   W drugiej połowie gra była bardziej wyrównana. Wprawdzie przeważali gospodarze, lecz lepsze okazje bramkowe mieli muszynianie. W 63 min strzał Uluckiego przeszedł jednak nad bramką, a dziesięć minut później, po uderzeniu Korcza z rzutu wolnego z 25 m piłka nieznacznie minęła poprzeczkę. Najbliżsi szczęścia byli przyjezdni w 83 min. Po dośrodkowaniu Kamińskiego z rzutu rożnego Dogoda zbyt krótko wypiąstkował piłkę, strzał Łodeja był jednak minimalnie niecelny.
    (STM)

Dzieliła ich różnica klasy

Glinik/Karpatia Gorlice - KRiS Szreniawa Nowy Wiśnicz 5-1 (1-0)

   1-0 Olejnik 28, 2-0 Olszewski 64, 3-0 Mężyk 68, 4-0 Drąg 70, 5-0 Brzeziański (rzut karny) 78, 5-1 Kruczek 85. Sędziował: Wojciech Popow z Krakowa. Żółta kartka: Drąg. Widzów: 400.
   Glinik/Karpatia: Brzeziański 6 - Żmigrodzki 6, Dybaś 6, Olejnik 6, Szary 3 (46 Włodarski 3) - Krzysztoń 6, Drąg 6, Skowroński 6, Olszewski 6 (67 Leja) - Gryboś 6 (74 P. Bogusz), Mężyk 6.
   KRiS: Oleksy 4 - Dzięgiel 4, Hołyst 4, Bejm 3 (68 Sowiński), Kruczek 5 - Leśniak 4, Kapcia 3 (63 R. Motak), Ponisz 4, P. Motak 4 - Jeske 4, Stec 3 (69 Nizioł).
   W pierwszej połowie goście momentami próbowali nawiązywać w miarą równą walkę z gorliczanami, stąd tylko jeden gol gospodarzy. Jeden, lecz za to jaki... Po dośrodkowaniu z prawej strony Ukrainiec Olejnik uderzył z narożnika szesnastki lewą nogą z woleja tak precyzyjnie i mocno, że piłka wylądowała w okienku bramki Oleksego.
   Po zmianie stron przewaga miejscowych była już przygniatająca. Odnosiło się wrażenie, że ich przeciwnikiem jest zespół z klasy A. Padły też dalsze gole. Najpierw Olszewski wykorzystał błąd defensywy wiśniczan, później po indywidualnej akcji Mężyk dosłownie wjechał z piłką do siatki, a w 70 min. Leja dokładnie obsłużył Drąga, który wiedział, co zrobić z futbolówką. Piątego gola dla Glinika zdobył jego bramkarz Brzeziański, dobijając piłkę sparowaną przez Oleksego, po egzekwowanym przez siebie rzucie karnym. Honorowe trafienie dla przyjezdnych uzyskał Kruczek, który przepięknie uderzył z rzutu wolnego.
   W porównaniu z rundą jesienną w grze gorliczan widać też duży postęp. Trener Juliusz Kruszankin buduje nowy, perspektywiczny zespół.
    (DW)

Ambitnie, ale bez goli

Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska - Wierchy Rabka 0-0

   Sędziował Witold Romanowski z Suchej Beskidzkiej. Żółte kartki: Paweł Dorosz - D. Kościelniak, Mariusz Mitoraj. Widzów 300.
   Dąbrovia: Ogorzelec 5 - Sowa 5, M. Stachura 6, Cielczyk 6 - Piasecki 6, Jopek 6, P. Dorosz 6, Trendota 5, M. Dzięgiel 5 (66 M. Jaworski) - B. Stachura 5, Boryczka 5 (46 P. Lubera 5).
   Wierchy: Olchawa 5 - Jan Zasadni 6, Gródek 6, Fudala 6 - Kołat 6, D. Kościelniak 6 (76 Ł. Majerski), W. Zachara 6, Pędzimąż 6, Józef Zasadni 6 (46 Sromczak 5) - M. Mitoraj 7, Możdżeń 6.
   Przed i w trakcie zawodów padał deszcz. Obie strony włożyły w grę dużo sił. Goście, zwłaszcza w pierwszej połowie częściej byli przy piłce, ale więcej okazji bramkowych miała Dąbrovia. W 20 min Jopek wyszedł za obrońców i natychmiast strzelił z ostrego kąta, ale Olchawa wybił piłkę czubkami palców. W 30 min z prawej strony Trendota mocno dośrodkował, obrońca Wierchów chciał wybić futbolówkę, ale z 16 metrów przelobował własnego bramkarza. Piłka musnęła słupek i wyszła za bramkę. Dwie minuty później Dorosz po kontrze zagrał do Marcina Dzięgiela, ale jego strzał z 10 metrów w tzw. krótki róg obronił Olchawa. W 44 min dośrodkowanie z rzutu rożnego spadło wprost pod nogi Możdżenia, który natychmiast uderzył minimlanie za wysoko.
   W 48 min Możdżeń głową po podaniu Kościelniaka uderzył minimalnie niecelnie. W 88 min Dorosz zagrał na wolne pole, ale futbolówka odbiła się od pięty obrońcy i napastnik miejscowych będący w idealnej pozycji nieznacznie minął się z piłką. Obu stronom należą się pochwały za ambitną walkę w trudnych warunkach.
(ACHI)

Rozstrzygnięcie na początku

Wolania Wola Rzędzińska - Dunajec Nowy Sącz 1-1 (1-1)

   1-0 Chudzikiewcz 4, 1-1 Filip 7. Sędziował Zbigniew Walus z Oświęcimia. Żółte kartki: Kozioł, Chudzikiewicz, D. Kaim - Szczepański, Ciastoń. Widzów 100.
   Wolania: Ogorzelec 5 - D. Kaim 6, Marszałek (23 Węc 4), Paw 5 - Kozioł 5, Stach 4 (55 J. Kaim), Chudzikiewicz 6, Gala 5, Paweł Brożek 5, Kazik 5, Prokop 5.
   Dunajec: Kiełbasa 5 - Hejmej 4, Czernecki 5, Szczepański 5 - Fałowski 4, Filip 5, Jasiński 4, Potoczek 4 (46 Małek 4), Bezbir 5 - Ciastoń 5, Mrowca 4 (72 Tarasek).
   W 4 min Chudzikiewicz wykorzystał złe ustawienie Kiełbasy i przelobował go, zdobywając gola. Chwilę poźniej pierwszą akcję ofensywną przeprowadzili goście, piłkę otrzymał Filip i strzelił do siatki, przy biernej postawie obrońców. Od tego momentu do końca pierwszej połowy więcej z gry mieli gospodarze, ale grali wyjątkowo nieskutecznie. W 41 min z 20 m uderzył Kazik, ale Kiełbasa obronił.
   W drugiej połowie Wolania nadal atakowała, jednak mimo wielu sytuacji nie strzeliła gola. Nie popisał się zwłaszcza Prokop, który zmarnował sytuację sam na sam z Kiełbasą. W 82 min po centrze Węca główka Prokopa minęła o centymetry słupek. W końcówce do głosu doszli goście. Ich strzały były jednak niecelne. (ACHI)

IV-ligowcy w ocenie "DP"

127 - Ulucki (Poprad)
125 - Tomczak (Poprad)
120 - Kasprzycki (Poprad)
119 - Dudzik (Orkan), Kamiński (Poprad)
118 - D. Popiela (Bocheński)
117 - Pulit (Victoria)
116 - Mrózek (Orkan), A. Maciaś (Victoria)
115 - Okas (Okocimski)
113 - T. Ciastoń (Dunajec)
112 - Sz. Goryczko (Bocheński)
111 - Augustyn (Victoria)
110 - Brożek (Wolania)
109 - Czernecki (Dunajec)
108 - Fałowski (Dunajec)

Najlepsi strzelcy

11 - Seidler (Okocimski)
10 - Imiołek (Bocheński)
9 - Strączek (Huragan), Mrózek (Orkan), Zubel (Victoria), T. Prokop (Wolania)
8 - Krzywda,**Popiela (Bocheński), Okas (Okocimski), Ulucki (Poprad), K. Palej (Tarnovia) 7 - Ciastoń (Dunajec), Ciesielka (Lubań), Pasionek (Orkan), Kazik (Wolania) 6 **- Buras (Bocheński), Mężyk (Dunajec), R. Drąg, Dybaś (Glinik), Drożdż (Huragan), Leśniak (Szreniawa), Augustyn (Victoria)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski