56-letni szkoleniowiec obejrzał zespół z Pcimia w niedzielnym sparingu z Limanovią (2:2), a następnego dnia poprowadził pierwszy trening. Tym samym po kilkuletniej przerwie wrócił do pracy szkoleniowej. - Ale nie straciłem z nią kontaktu. Byłem w Radzie Trenerów MZPN, odnawiałem licencję UEFA Pro - opowiada Kowalik. - Jednocześnie odpocząłem od piłki, patrzę na nią z dystansu. Nadszedł taki czas, że znowu chcę się tym zająć. Jestem radnym w Zabierzowie, więc praca gdzieś daleko od domu nie wchodziła w grę. Z prezesem Pcimianki umówiliśmy się, że pomogę jej do końca roku. Co potem, zobaczymy.
Jerzy Kowalik to były ekstraklasowy piłkarz (299 występów), na tym szczeblu pracował też jako trener. W 1998 roku, obejmując pod koniec sezonu drużynę Wisły Kraków po Wojciechu Łazarku (wcześniej był jego asystentem), wywalczył z nią 3. miejsce w lidze. Potem przy Reymonta był m.in. członkiem sztabu Henryka Kasperczaka. Samodzielnie prowadził m.in. zespoły Hutnika Kraków, Kmity Zabierzów, Zagłębia Sosnowiec, Polonii Warszawa i Kolejarza Stróże. Przed rozbratem z piłką był prezesem i trenerem w AP Kmita.
- Przez kilka dni usilnie poszukiwaliśmy nowego trenera - przyznaje Jan Pawlik, prezes klubu z Pcimia. - Kiedy dwa tygodnie wcześniej dogrywaliśmy z Grzegorzem Staszewskim warunki nowej umowy (zespół prowadził od stycznia - przyp.), nawet życzyliśmy mu, żeby Pcimianka była dla niego przystankiem na drodze do kariery, to bardzo ambitny człowiek. W umowie zastrzegł zresztą, że jeśli dostanie ofertę z wyższej ligi, będzie mógł odejść.
Nowy szkoleniowiec Pcimiankę pierwszy raz poprowadzi dzisiaj, w sparingu z Orkanem Szczyrzyc. Czwartoligowy sezon drużyna rozpocznie 13 sierpnia.
Wiadomo już, że w 13. zespole minionych rozgrywek zajdą spore zmiany kadrowe. Z klubu odszedł bramkarz Jakub Kozłowski, oczekiwań nie spełnił też sprowadzony zimą pomocnik Mariusz Gnyla. W Pcimiance nie będzie także Jewgenija Grygorusa. - Z jego gry byliśmy zadowoleni. Wyjechał jednak na Ukrainę i nie wróci na razie do Polski, bo sprawy proceduralne uniemożliwiają to jego żonie - wyjaśnia Pawlik.
Zespół opuści Szymon Burkat, napastnik, który miał problemy ze skutecznością. Klub zrezygnował też z usług Michała Kordysa. - Nowych zespołów szukają sobie Jochymek i Gniecki, którzy grali niewiele - dodaje Jan Pawlik.
Klub wciąż poszukuje bramkarza - i to jest w tym momencie transferowy priorytet.
- Chłopak, który bronił w sparingu z Limanovią, ewidentnie zawalił jedną z bramek. Liczę, że trener Kowalik zaproponuje zawodnika na tę pozycję - nie ukrywa prezes. - Generalnie, tego lata mieliśmy na testach multum zawodników, chyba najwięcej odkąd 11 lat jestem w klubie. Moim zdaniem, było ich za dużo, bo przy 30 piłkarzach trudno przeprowadzić normalny trening, a w sparingu też nie da się zrobić rzetelnego przeglądu.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?