Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja się tam do żadnej polityki nie mieszam…

Leszek Mazan
Leszek Mazan - dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
Leszek Mazan - dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog Andrzej Banaś

Przed południem 29 czerwca 1914 roku, na drugi dzień po zamachu na arcyksięcia Ferdynanda do piwiarni „Pod Kielichem” w Pradze wszedł 34-letni handlarz psami nazwiskiem Józef Szwejk i zamówił ciemne piwo - „Bo w Wiedniu też mają żałobę”. Piwo natoczył mu właściciel „Kalicha” znany grubianin pan Palivec, którego obecny na sali tajny agent policji politycznej Józef Bretschneider próbował bezskutecznie naciągnąć na rozmowę na trudne aktualne tematy zadając podchwytliwe pytania : - Ładne w tym roku mamy lato?... - na co Palivec odpowiadał stereotypowo: - „Wszystko to gówno warte. (...) Ja się tam do żadnej polityki nie mieszam, z tym niech mnie każdy pocałuje w dupę (…). Jakieś tam Sarajewy, Ferdynandy to nie dla nas, bo za to można dostać się za kraty na Pankrac”.

Zawsze twierdzę, że w każdej, nawet najbardziej trudnej sytuacji życiowej warto sięgnąć po „Szwejka,” by znaleźć w nim skuteczną radę. Przykład pana Palivca jednoznacznie sugeruje, jak powinniśmy się zachować dziś, gdy w przegaduchach przy grilu czy ośmiorniczkach padną podchwytliwe pytania:

- Wydaje mi się, że idą coraz ciemniejsze chmury, prawda? Albo: - Czy nie wybrałby się pan z nami na wycieczkę do Brukseli? Najlepszą, najbezpieczniejszą odpowiedzią jest w takich sytuacjach dokładny cytat z mądrego praskiego restauratora (który wprawdzie dostał dziesięć lat kryminału, ale nie za opinie polityczne, lecz że w jego lokalu muchy obsrały portret Najjaśniejszego Pana. U nas, póki co, portrety przywódców nie wiszą, ale na litość boską uważajmy: to, jak się wydaje, tylko kwestia czasu.

Niestety, drugi gość piwiarni „Pod Kielichem”, pan Szwejk, nie miał za grosz instynktu samozachowawczego twierdząc, że zamordowanego arcyksięcia „nie może zastąpić pierwszy lepszy cymbał”. Uzasadniając tę opinię opowiedział panu Bretschneiderowi historię trzebiciela nierogacizny z Vodnian, groźnego mordercy, który już stojąc pod szubienicą „ugryzł księdza w nos, powiedział, że niczego nie żałuje, a do tego powiedział jeszcze coś bardzo brzydkiego o Najjaśniejszym Panu. - A nie wie pan przypadkiem,co takiego powiedział? - zapytał Bretschneider głosem pełnym nadziei.

- Tego panu powtórzyć nie mogę, bo nikt się tego nie odważy powtórzyć. Ale było to podobno coś tak okropnego ,że pewien radca sądowy, który był przy tym, oszalał od tego i jeszcze dzisiaj trzymany jest izolacji, żeby się nie wydało. Nie była to zwyczajna obraza Najjaśniejszego Pana, jakiej się ludzie dopuszczają po pijanemu. - A jakiej obrazy Najjaśniejszego Pana dopuszczają się ludzie po pijanemu? (…) - Rozmaicie bywa. Upij się pan, każ sobie zagrać austriacki hymn, a zobaczysz, co będziesz mówił. Wymyśli pan sobie tyle różnych rzeczy, że gdyby choć połowa z tego była prawdą, to miałby biedak wstydu na całe życie”…

To wystarczyło, by Szwejk został aresztowany pod zarzutem „popełnienia kilku przestępstw karalnych, pośród których pewną rolę gra również zbrodnia zdrady stanu”. Pan Palivec dostał dziesięć lat, które odsiedział powtarzając co rano straszliwą przysięgę, że „on tym muchom nie daruje”. Obaj mogli uniknąć kłopotów, gdyby przestrzegali starej prawdy: ostrożność jest matką mądrości. Jak praktycznie wykorzystać ich dramat?

Zapiszmy: 1) Nigdy w żadnym towarzystwie nie komentować prognoz pogody, 2) Pod karą odgryzienia języka nie mówić, że któregoś z naszych przywódców „mógłby zastąpić pierwszy lepszy cymbał”, bo obecni przy naszych nieszczęsnych wynurzeniach prawdziwie lojalni obywatele mogliby dostać ataku szału, 3) Nie gryźć nigdy księdza w nos, osobliwie przy ostatnim namaszczeniu, 4) Kupić wodę z octem (muchy) i brać ją z sobą do lokali, w których można się spodziewać obecności portretów dostojników, 5) Przypomnieć sobie filozofię pana Felicjana Dulskiego, który uważał, że zabieranie głosu na forum rodziny nie ma najmniejszego sensu. A przecież jesteśmy jedną wielką polską biało-czerwoną rodziną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski